Władze Pekinu chcą, aby chińskie gwiazdy, a także zamożni mieszkańcy stolicy, płacili wyższe kary za łamanie polityki jednego dziecka. W Chinach, gdzie od prawie 30 lat oficjalnie można mieć tylko jedno dziecko, dla większości Chińczyków urodzenie kolejnych wiąże się z wysokimi karami finansowymi. W Pekinie kara ta wynosi nawet 14 000 dolarów. Władze uważają jednak, że dla bogatych jest to zdecydowanie za mało.
Chińskie media informują, że wiele lokalnych gwiazd, a także zamożnych Chińczyków, ucieka się nawet do zmiany obywatelstwa, czy nawet porodu poza granicami Chin, aby obejść restrykcyjną politykę, zabraniającą posiadania więcej niż jednego potomka. Informacje w chińskich tabloidach o powiększających się rodzinach Chińczyków z pierwszych stron gazet powodują coraz większe niezadowolenie chińskiego społeczeństwa, i tak spolaryzowanego ogromną przepaścią dzielącą tu biednych od bogatych.
Tymczasem polityka jednego dziecka przyczyniła się do nierównowagi płciowej - na 118 chłopców przypada 100 dziewcząt, a także do aborcji ze względu na płeć. Chińscy naukowcy argumentują jednak, że gdyby nie polityka jednego dziecka, obecnie w Państwie Środka mieszkałoby o 400 mln Chińczyków więcej.
Źródło: IAR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz