Aborcja wykonana ze względu na niepełnosprawność płodu (Od Red.:określana w Polsce jako terminacja ciąży) jest zazwyczaj najbardziej usprawiedliwioną formą aborcji w społeczeństwie. Niektóre badania statystyczne podają, że nawet 75% społeczeństwa zgadza się z aborcją przeprowadzoną na niepełnosprawnym płodzie ludzkim. „Punkt prawny E” Brytyjskiego Aktu Aborcyjnego (poprawionego przez Human Fertilisation and Embriology Act 1990) mówi, że aborcja jest dopuszczalna w momencie, kiedy istnieje „znaczne ryzyko urodzenia dziecka poważnie upośledzonego”. W 2001 roku w Anglii i Walii dokonano 1641 aborcji na podstawie samego tylko „Punktu prawnego E”, a także 81 aborcji na podstawie tego punktu połączonego z innym. Zostało przerwanych 167 ciąż z powodu podejrzenia rozszczepu kręgosłupa (schorzenia, którym osobiście jestem dotknięty), a 347 aborcji dokonanych było z powodu podejrzenia zespołu Downa. Sześć z tych aborcji dokonano po 24 tygodniu ciąży.2
Dodając kolejnych liczb do tych statystyk, w 15 przypadkach dokonano „ redukcji selektywnej”, w której jedno z kilku dzieci w ciąży mnogiej zostaje zabite poprzez wstrzyknięcie trucizny w jego serce, podczas, kiedy reszcie dzieci z tej samej ciąży pozwala się urodzić. Niektóre ciąże były „zredukowane” o jedno dziecko, niektóre o dwoje, a jedna nawet o troje.3 Według „Punktu Prawnego E” aborcja może być wykonana bez żadnego limitu wiekowego aż do momentu narodzin.Dyskryminujące dane tych aborcji mogą być przedstawione w postaci prostych statystyk. Około 20% wszystkich ciąż jest usuwanych, ale około 90% dzieci z podejrzeniem rozszczepu kręgosłupa jest zabijanych w wyniku aborcji, tak jak 92% dzieci z podejrzeniem zespołu Downa. Są to dane dodatkowe do liczby dzieci, które są zabijane ze względów „socjalnych”, u których nie wykryto żadnej niepełnosprawności.
O aborcjach eugenicznych mówi się, że to „tylko” 2% wszystkich aborcji. „Tylko” w tym wypadku daje do zrozumienia, że te zabrane ludzkie życia są w jakiś dziwny sposób mniej ważne, ponieważ nie ma zbyt dużej ich liczby, ale jeszcze większą dyskryminacją jest ukazanie tego w liczbach.
Presja badań prenatalnych prowadzi do aborcji eugenicznych.
Te aborcje eugeniczne nie mogą być pominięte i nazwane „wolnym wyborem” kobiety, ponieważ diagnoza niepełnosprawności nie zdarza się ot tak. Dr Josephine Venn-Treloar napisała w British Medical Journal- BMJ (Brytyjski Dziennik Medyczny), że wykonano na niej specjalny test USG, o którym nie wiedziała i na który nie wyraziła zgody. Test ten mierzy zawartość płynów w części tylnej szyi płodu i pomaga zdiagnozować zespół Downa. Test ten został jej opisany jako zwykły test, który wykonuje się w pierwszym trymestrze ciąży i nie podano jej jego prawdziwego znaczenia.6
Edytor BMJ oświadczył, że „kiedy podczas USG wykonywanego w pierwszym trymestrze ciąży zostaje wykryta wada płodu, istnieje duża presja, aby wykonać aborcję najszybciej jak to możliwe wykonując ją techniką wysysania.” Nie wspomniał jednak o możliwości, kiedy to kobieta nie chciałaby dokonywać aborcji.
W badaniu7 przeprowadzonym przez Uniwersytet Leeds, tylko 32% lekarzy położników doradzało kobiecie w sposób nie sugerujący rozwiązania, a dwa inne badania dowiodły, iż doradztwo w okresie ciąży jest w rzeczywistości dyrektywne (nastawione na pewien cel - aborcję). Pewien ojciec dziecka, które zostało usunięte ze względu na niepełnosprawność powiedział: „nasz konsultant poprowadził nas poprzez drogę podjęcia tej decyzji… sprawił, że łatwiej było nam powiedzieć tak (aborcji), uważając, że jest to jedyne wyjście.”
Komisja Doradcza na Temat Testów Genetycznych Departamentu Zdrowia opublikowała w kwietniu 2001 roku raport sugerujący, aby kobiety będące w grupie „wysokiego ryzyka” urodzenia dziecka niepełnosprawnego, były „zachęcane” do tego, aby poinformować o swojej ciąży lekarza pierwszego kontaktu najwcześniej jak to możliwe, tak, aby móc szybko zorganizować badania prenatalne. (Proszę zauważyć, że jest tu użyte słowo „wysokie ryzyko” zamiast „szansa”. Ryzyko samo w sobie zakłada jakiś zły wynik. Czy ktoś kiedykolwiek mówi o ryzyku czegoś przyjemnego?). Nie napisano jednak, że taka kobieta może nie chcieć żadnych badań. Raport opisywał dalej, że „doradzanie aborcji powinno mieć miejsce, kiedy okaże się że płód jest upośledzony.” Aborcja została nazwana w raporcie jako „środek zapobiegania niepełnosprawności” i określono aborcję jako pierwszy krok działania po uzyskaniu „nienormalnych” wyników badań. Podkreślano potrzebę pomocy kobietom, które usunęły swoje niepełnosprawne dziecko, jednak NIE MÓWIONO NIC o pomocy dla kobiet, które zdecydowały się urodzić takie dziecko. W raporcie napisano także, iż „należy zrobić dwa zdjęcia usuniętemu płodowi. Jedno do archiwów, a drugie dla rodziny jako pamiątkę”.9 Czyż to nie przykre, że taka fotografia będzie skarbem dla rodziny, podczas kiedy dziecko zostało odrzucone jako to, “które nie dorasta do przyjętych standardów”?
Niekiedy kobiety, które odmawiają badań prenatalnych bądź aborcji nazywane są „samolubnymi”. Przykładem może być Caroline Armstrong-Jones, której córka India ma zespół Downa i której lekarz powiedział: „musisz zrobić wszystko, co w twojej mocy, aby już więcej nie dopuścić do narodzin kolejnego dziecka z zespołem Downa.”10 Na szczęście nie uległa ona presji i nie zrobiła testów. Jej kolejne dziecko urodziło się zdrowe.
Inny lekarz powiedział kobiecie, która miała już dziecko z zespołem Downa: „a więc będziesz miała testy skoro masz już jedno upośledzone dziecko.” Kiedy kobieta ta odmówiła, popatrzył na nią „wstrząśnięty i powiedział: ależ oczywiście, że musisz mieć testy. Nie możesz mieć dwóch upośledzonych dzieci.”11 Presja, aby usunąć ciążę ze względu na niepełnosprawność jest jeszcze większa, jeśli sama matka jest niepełnosprawna.12
Warto zastanowić się nad tym czy nie tylko pozwolenie na wykonanie badań jest uzyskane, ale także czy kobieta wie, jakie choroby, schorzenia, wady takie testy mogą wykryć. Innymi słowami, kobiety mogą świadomie zgadzać się na badania, które wykryją wady, o których nie mają one „zielonego pojęcia”. W badaniu 60 kobiet zostało poproszonych, aby umieściły na skali swój poziom wiedzy na temat zespołu Downa (1- wiem bardzo mało, 10- wiem bardzo dużo). 39% z 62 kobiet określiło swoją wiedzę na ten temat jako 3 lub mniej. Zaś 70% kobiet stwierdziło, iż nie miały wystarczających wiadomości, co do wykonanego u nich testu na przezierność fałdu karkowego. Kiedyś otrzymałem telefon od kobiety, której powiedziano, że jej dziecko ma rozszczep kręgosłupa i doradzono jej aborcję. Powiedziała: „nikt nie powiedział mi, czym tak naprawdę jest rozszczep kręgosłupa.”
Niestety ignorancja faktów dotyczących niepełnosprawności nie tyczy się jedynie rodziców. Dr Theresa Marteau, Profesor Fizjologii Zdrowia w Szkole Medycznej Guy’s and ST. Thomas’ w Londynie opisała badanie, które analizowało 84 konsultacje lekarskie rodziców poprzedzające badania prenatalne w kierunku zespołu Downa.14 Tylko podczas dwóch konsultacji rodzice otrzymali informacje na temat tej wady genetycznej i w obu przypadkach informacje te były niedokładne! Rodzice otrzymują czasami „rażąco nieadekwatne lub całkiem mylne informacje” na temat niepełnosprawności swojego dziecka.
Często głównym argumentem aborcji niepełnosprawnych jest, że takie dziecko albo umrze w wyniku poronienia, albo zostanie usunięte przez pomyłkę. Stwierdzenie to potwierdza jedynie, iż aborcja zdrowego dziecka jest dużo gorsza, a także, że im większa niepełnosprawność tym bardziej usprawiedliwiona jest aborcja takiego dziecka. Można, zatem powiedzieć, że niezamierzona śmierć „zdrowych” dzieci podczas badań prenatalnych pogarsza statystyki aborcji niepełnosprawnych, które są celem badań prenatalnych.
Głosy takich ludzi jak Anya Souza (40), która ma zespół Downa muszą być usłyszane. Mówi ona: „Chcę zmienić to, w jaki sposób ludzie postrzegają osoby z zespołem Downa… powinni się cieszyć z posiadania dziecka z tym zespołem i widzieć ile jest ono w stanie dokonać w świecie.18 Myślę, że pozbywanie się dzieci z zespołem Downa jest złe. Jest to coś, czego nigdy się nie powinno robić swoim dzieciom.”19
Oszacowano, że koszty testów krwi, amniopunkcji i aborcji to około 38 000£ porównywalnych z 120 000£, które wymaga troszczenie się o dziecko z zespołem Downa. 21 Implikacja tych danych jest prosta. Koszt badań prenatalnych i aborcji jest świetnym sposobem na zaoszczędzenie w porównaniu z jarzmem opieki nad osobą niepełnosprawną.
Rząd twierdzi, że „dyskryminacja w usługach zdrowotnym ze względu na niepełnosprawność jest nie do przyjęcia.”25 Jednakże, kiedy w 1990 debatowano nad limitem czasowym aborcji, każdy z Parlamentarzystów Partii Pracy26 przynajmniej raz głosował, za tym, aby aborcja ze względów niepełnosprawności była dostępna do czasu narodzin. Tony Blair były Premier Wielkiej Brytanii głosował za tym trzy razy.
Mówi: „Kiedy śmierć niepełnosprawnego noworodka zakończy się narodzinami kolejnego noworodka z lepszym widokiem na przyszłość, wtedy ilość szczęścia jaka z tego wyniknie przeważa nad śmiercią niepełnosprawnego. Dlatego, też jeżeli śmierć dziecka z hemofilią nie ma żadnego efektu na innych wtedy jest ona sprawiedliwa.”27 Zaznaczam, nie mówi on, że śmierć ta nie byłaby czymś złym, ale używa słów, że byłaby ona sprawiedliwa.
Akceptacja aborcji eugenicznych ma także wpływ na życie tych, którym udało się jej uniknąć. Słyszy się przecież o wielu przypadkach, kiedy to nowo narodzone dzieci zostały „popchnięte” w stronę śmierci, zazwyczaj dlatego, iż same nie umarły a były niepełnosprawne, bądź też miały dużą szanse na niepełnosprawność.
W styczniu 2002 roku francuski parlament zaproponował ustawę, która „zatrzymałaby bezprawne narodziny”. Miało to miejsce po przegłosowaniu rekompensaty dla 17-latka, który urodził się z niepełnosprawnością spowodowaną różyczką matki w czasie ciąży. Jednakże francuscy rodzice dalej mogą się ubiegać o odszkodowanie jeśli „została im odmówiona szansa aborcji” ich niepełnosprawnego dziecka w wyniku „zaniedbania” lekarza. Oznacza to, że rodzice będą mogli otrzymać pieniądze dla swojego dziecka, tylko i wyłącznie wtedy, kiedy mieliby zamiar przerwania ciąży. Od tego momentu lekarze francuscy mogą być potępieni za NIE ZABICIE dziecka. Francja zatem aktywnie zachęca do eugenicznej aborcji, a rodzice mają żywotny interes w tym, aby ich niepełnosprawne dziecko nie doszło do żadnej poprawy.
Szkic Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej34 rzuca interesujące wyzwanie przyjętej opinii, że zabijanie niepełnosprawnych dzieci jest jedynie sprawą czyjegoś „wyboru.” Szkic ten zawiera cztery reguły, w tym: „zakaz jakichkolwiek działań eugenicznych.” To zapewnienie może otworzyć drzwi do tego, aby ogłosić eugeniczne aborcje nielegalnymi w Unii Europejskiej.
ALISON DAVIS, Koordynator No Less Human, grupy działającej w ramach SPUC (Society for the Protection of Unborn Children), Marzec 2003
Opublikowane za pozwoleniem SPUC, tłumaczyła Caroline
Bibliografia:
1 “
2 Office of National Statistics – Abortion Statistics 2001, published 2002
3 ONS Abortion Statistics 2001 Ibid
4 LINK September-October 2002
5 BMJ – “Trends in pre-natal screening for Down’s syndrome in
6 BMJ – “Nuchal translucency – screening without consent” by Dr. Josephine Venn-Treloar 38 March
1998
7 “Antenatal screening for Down’s syndrome” by Helen Statham and Wendy Solomou. The Lancet 5
December 1998
8 Independent – “Voluntary HIV Tests” Letter by Beverley A. Lawrence Beech (Hon. Chair) and Jean
Robinson (Hon. Research Officer) AIMS 16 August 1999
10 “
11 “The baby dilemma that won’t go away” by Julia Llewellyn Smith. The Times 30/1/96
12 “Down’s but not out” by Tom Shakespeare. The Guardian 5 November 1998
13 BMJ “Counselling should be considered an integral part of screening programmes by Dr. Johanna
Layng 12 September 1998
14 “Considered Choices” conference organised by the Norah Fry Research Centre in
reported in “Speak Out” July 1997
15 “Prenatal diagnoses of sex chromosome conditions” by Barbara Biesecker. BMJ 24 February 2001
16 “My baby was born without a brain” by Maria Croce. Daily Record 20 May 2000
17 “Testing times” by Angela Dowden. The Sunday Times Magazine 28 November 2001
18 “I have a demanding job and run my home” by Anya Souza. Daily Mail 6 June 2000
19 “Disabled children will be a ‘sin’ says scientist” by Lois Rogers. Sunday Times 7 July 1999
20 “Doctor’s diary” by Dr. James Le Fanu. Daily Telegraph 25 May 1999
21 “Hidden cost of testing for Down’s” by Dr. Kieran Sweeney. The Times 5 April 1994
22 “Debate Statement: Abortions should be permitted for the avoidance of severe genetic illness” by Joyce Arthur. The Pro Choice Press Summer 2002
23 “Detained youths cost taxpayer £75,000 a head” by Richard For, Home Correspondent. The Times 14
December 1998
24 “Relative Values” by Caroline Scott. Sunday Times Magazine 30 May 1999
25 Hansard – “Down’s syndrome” debate Column 13WH; speech by Yvette Cooper, Parliamentary Under-
Secretary of State for Health 7 July 2000
26 SPUC Branches Briefing August 1997
27 “The New Grim Reapers” by Wesley J. Smith. San Francisco Chronicle 9 June 2002
28 “Ethical Aspects of Prenatal Diagnosis. By John Harris in Antenatal Diagnosis of Fetal Abnormalities
(Edited by JO Drife, D. Donnai) Springer-Verlag Ltd.
29 “Abortion and Infanticide” by M. Tooley.
30 “We don’t need perfect kids” by Allison Pearson.
31 “Withholding or Withdrawing Life Saving Treatment in Children: A Framework for Practice” Royal
College of Paediatrics & Child Health September 1997
32 “Withholding or Withdrawing Life-prolonging Medical Treatment: Guidance for decision making” by the British Medical Association. BMJ Books 1999
33 “A lawyer writes…” With Mari Rosser of Edwards Geldard.
34 Charter of Fundamental Rights of the European Union, as signed and proclaimed by the Presidents of
the European Parliament, the Council and the Commissioners at the European Council meeting in Nice on 7th December 2000
35 “Abortion Act Discriminatory” BBC News: Health 21 August 2001
Zobacz też: Amniopunkcja może prowadzić do śmierci zdrowych dzieci
chwała Caroline!
OdpowiedzUsuńto przykre, ale to sie dzieje. i z tego co jest napisane, wielkiej wiekszosci sie podoba...
OdpowiedzUsuńWitam, w ubiegłym tygodniu (tj. 25 tyd. ciąży) dowiedziałam się, że mój synuś jest chory. Ma wadę serduszka, mózgu i kończyn. Lekarz skierował mnie na amniopukcje. Wczoraj przeszłam zabieg. Przyznam się, że nie czytałam o tym badaniu wczesniej, więc nie byłam świadoma ryzyka. Zdecydowałam się tylko dlatego, że wierzę, że wykryta wcześniej choroba pozwoli szybko wyleczyć go po urodzeniu się. Teraz oczekuję na wyniki badań. Pomimo tego, że jest to bardzo wiele, źle rokujących wad żaden wynik nie skłoni mnie to usunięcia ciąży. NIe wyobrażam sobie życia bez mojego synka i z myślą, że świadomie go zabiłam. Bo jak inaczej można nazwać przerwanie ciąży. Mimo, że prawo pozwala na jej przerwanie do 24 tyg. to przecież czułam jego ruchy już od 17 tyg., więc byłoby to dla mnie zwykłe morderstwo. Nie rozumiem jak ktoś może mówić, że dopuki nie narodzi się i nie jest świadom tego co się dzieje to można się go pozbyć. Przecież on już od dawna reaguje na mój głos, moje uczucia. To bzdura i tylko gruboskurni faceci mogą tak mówić bo nigdy tego nie odczują. Dzięki Bogu większość kobiet obdarzona jest instynktym macierzyńskim jeszcze przed narodzeniem się dziecka i nie dopuściłaby nigdy do takiej sutuacji. Pozdrawiam wszystkich rodziców oczekująćych swoich pociech!!!
OdpowiedzUsuńJa też mam niepełnosporawnego synka. Urodził się z rozszczepem kręgosłupa. Lekarz, wykrył tą wadę u mojego dziecka dopiero w 8 mies. ciąży!!! Mimo,że miałam robione usg w ciąży 6razy!!! Teraz jestem w ciąży z drugim dzieckiem. Wynik usg jest bardzo dobry....tylko co z tego??? JA już nie ufam usg...miałam przykład z moim synkiem. Dlatego jadę na amniopunkcję. Wiem, że ryzyko poronienia jest niewielkie, wolę mieć pewność, że z moim dzieckiem jest wszystko ok. Nie wyobrażam sobie urodzić drugiego chorego dziecka. Po tym wszystkim co przeszłam z synkiem , żyję w ciągłym stresie ( który też szkodzi mojemu jeszcze nienarodzonemu dziecku). I nie chodzi tutaj o aborcję, ale o to, aby wiedzieć wcześniej, bo jest wiele wad, króre można leczyć jeszcze w łonie matki!!! I nikt nie może, odebrać matką prawa do wcześniejszego leczenia dziecka! Mój synek jest najkochańszym dzieckiem na świecie! Ale gdy patrzę na niego jak cierpi...(miał już 6 operacji, a ma dopiero 5 latek), to czasem pytam gdzie jest Bóg i dlaczego pozwala na takie cierpienia!!!! I nikt nie zrozumie lepiej mnie niż inna matka, która ma niepełnosprawne dziecko! A czekają go jeszcze przynajmniej 2 poważne operacje! Dlatego radzę wszystkim mamą, które są w grupie ryzyka, żeby zrobiły to badanie!
OdpowiedzUsuńWeszłam tu przypadkiem, choć podobno w życiu człowieka nie ma przypadków... i nadmienię o swoich przezyciach...
OdpowiedzUsuńJestem mamą 3 dziewczynek: Mila ma obecnie 5 lat, Basia miałaby 6, Ela 2.
Basię chciano mi zabić juz w 8 tyg. ciąży, bo nie było fhr-u czy czegoś tam... oznajmiono mi wieczorem na obchodzie: proszę być jutro na czczo bo idzie pani na zabieg... uciekłam ze szpitala jeszcze tego samego dnia. Basia urodziła się w 37tyg. ciąży... zmarła w 7 dobie życia z powodu wady serca.
Elę chciano mi zabić w 24 tyg. ciąży... wykryto u niej tę samą nieopewacyjną i nierokującą wadę co u Basi... tygodnie do jej narodzenia i doba która zyła były dla mnie najszczęśliwszymi choć i najtrudniejszymi dniami w życiu...
Ale żyła...
Przy Basi nazywano to bynajmniej nie aborcją tylko: oczyszczeniem jamy macicy ze nieprawidłowo rozwijającego się płodu, przy Eli ładnie nazwano to: terminacją...
I właściwie nie wiem co powiedzieć jeszcze, może tylko tyle, że żal jaki mam do lekarzy że wogóle mi proponowali udział w morderstwie moich dzieci jest ogromy i że działania ichnie były w moim odczuciu zupełnie nieuprawnione i skandaliczne.
Wszystkie kobiety zasługują na szacunek , i nie mierzcie ich waszą miarą .
OdpowiedzUsuńKasja gratuluję że wytrwałaś i urodziłaś Twoje Aniołki . Bardzo Ci współczuję z powodu ich straty , ale nie potępiajcie kobiet które zdecydowały się na terminacje , nie każdy jest taki silny i wytrwały jak Wy , nie każdy ma siłę żyć z myślą że ich dziecko umrze po porodzie lub jeszcze w łonie matki ....
Nie potępiajcie kobiet które nie radzą sobie z presją .... moja siostra jest po terminacji i serce mi się z żalu rozrywa jak patrzę na jej ból .. nikomu nie pozwalam nazwać jej mordercą !
Jej córeczka miała zespół Dovna , wadę serca nieuleczalną i nie kwalifikującą się do leczenia , 3 guzy w mózgu , rączki zdeformowane oraz nieplastyczną twarz i brak kości nosowej .
Nie mówcie mi o instynkcie macierzyńskim , bo ja jestem mamą i nie wyobrażam sobie patrząc na męczarnie dziecka po porodzie które nie może złapać tchu , jest skazane na ból bo lekarze mu nie pomogą , bo nie kwalifikuje się do operacji z powodu swojego upośledzenia , nie nazywajcie matek mordercami , bo to ich największa tragedia , muszą podjąć najtrudniejszą decyzję w życiu ! Są tu opisane historie , nam się udało , mam upośledzone dziecko i kocham jej całym sercem .... gratuluję , ale nie karzda historia kończy się tylko kalectwem , jest jeszcze wyrok śmierci lub nieopisane cierpienie przez resztę życia Także kochani humaniści nie oceniajcie ludzi po wynikach badań i po statystykach , nie wiecie co czują i jak będzie ich wyglądać dalsze życie po stracie dziecka które po wielu badaniach i próbach ratowania i tak skazane było by na śmierć ........