Dzisiejsza rodzina w Rosji wciąż odczuwa konsekwencje wieloletniego panowania ideologii komunistycznej, chcącej pozbawić ją jej naturalnych funkcji. Niszczące skutki tej polityki zrozumiano dopiero pod koniec lat 90-tych, gdy na nowo odżyły ambicje imperialne .
„Jeżeli nie będzie ludzi, nie będzie Rosjan, to nie będzie imperium – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. prał. Andrzej Steckiewicz, generalny wikariusz archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. – Zaczęli to rozumieć przywódcy państwowi, zaczęli to rozumieć biznesmeni. Wystarczyło kilka wypowiedzi byłego prezydenta Putina na temat ochrony rodziny i rozpoczęła się swoista polityka prorodzinna, pojawiło się dużo nowych programów. Na przykład, gdy dawniej przychodziła kobieta w ciąży do lekarza, pierwsze pytanie, jakie zadawał, brzmiało: Gdzie i kiedy dokonujemy aborcji? Szpital był tym zainteresowany, bo aborcja była opłacana przez państwo. W tej chwili według nowego programu opłacane jest natomiast urodzenie dziecka. Szpital jest zainteresowany prowadzeniem ciąży tej kobiety, urodzeniem dziecka, i później opieką medyczną młodej matki i urodzonego dziecka, bo będzie miał z tego pieniądze”.
Źródło: Familiae.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz