Premier Donald Tusk ogłosił przyjęcie przez rząd projektu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Według nowych przepisów urzędnicy będą mogli decydować o tym, kto jest dobrym a kto złym rodzicem i kto ma prawo a kto go nie ma, by wychowywać swoje dziecko.
Znalazł się w nim nie tylko kontrowersyjny zakaz karcenia dzieci, ale także upoważnienie pracowników socjalnych do odbierania dzieci rodzicom. Chodzi o sytuacje bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia dziecka, w szczególności gdy opiekun jest nietrzeźwy lub pod wpływem środka odurzającego – informuje „Rzeczpospolita”.
Dziennik zwraca uwagę na wątpliwości, które pojawiają się w tej sprawie, związane z oddaniem tak znacznej władzy w ręce często niedoświadczonych, młodych pracowników socjalnych i możliwymi w tym temacie nadużyciami. Sytuacja jest tym bardziej kontrowersyjna, że będzie to można zrobić bez zgody sądu (ten ma zostać powiadomiony najpóźniej 24 godziny po fakcie), a nawet bez obecności policji – zaznacza autor artykułu.
– Sytuacje nadzwyczajne, pilne, nie wymagają zmiany przepisów. Każdy, nie tylko urzędnik czy policjant, ma nieść dziecku pomoc. Jako prawnikowi trudno mi się pogodzić, że to nie sąd ma decydować o odebraniu dziecka – wskazuje prof. Jarosław Warylewski z Uniwersytetu Gdańskiego. – Boję się nieprzygotowanych pracowników socjalnych, którzy rutynowo, na skutek doniesienia, może nawet złośliwej osoby, podejmą taką decyzję – objaśnia.
Aktualnie podstawą do odebrania rodzicom dziecka jest procedura prowadzona przed sądem rodzinnym, gdzie ten ostateczny środek jest wymieniony wśród innych: zobowiązania rodziców do określonego postępowania, skierowania ich na specjalistyczną terapię rodzinną, poddania nadzorowi kuratora sądowego.
Dopiero w bezpośrednim zagrożeniu życia lub zdrowia dziecka policja może zająć się nim i przekazać rodzinie zastępczej (zawiadamiając sąd). Każdy natomiast, także pracownik socjalny, ma prawo, a nawet obowiązek, zawiadomić policję o takim przypadku – informuje „Rzeczpospolita”
- Projekt plus wielka kampania edukacyjna, narodowo-wychowawcza, przyczyni się do tego, że w Polsce dzieci nie będą musiały bać się swoich rodziców, nie będą bite, a w najdrastyczniejszych przypadkach nie będą zabijane - powiedział premier Tusk. Ale jak to w rzeczywistości będzie?
Źródło: Rzeczpospolita, PAP 29.01.2009
Zobacz też: Będzie policja rodzinna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz