W dniu 20 października, w całkowitym milczeniu, z ustami zaklejonymi czerwonymi taśmami, studenci blisko czterech tysięcy szkół z 25 państw świata wyszli na ulice swoich miast w cichych marszach solidarności z ofiarami aborcji.
"Poprzez odmowę mówienia, studenci robią zamieszanie i aborcja staje się przez to sprawą, o której na kampusie mówi się najwięcej "– mówi Bryan Kemper, szef organizacji Stand True, która przygotowała inicjatywę „Cichej solidarności”.
Do obrońców życia z Ohio przyłączyli się studenci z całego świata. We wtorek przeszli w milczeniu i modlitwie ulicami swoich miast, z czerwonymi opaskami na ramionach lub ustach. W ten sposób chcieli wyrazić solidarność z „permanentnie uciszanymi” ofiarami aborcji, które nigdy nie zabiorą głosu w dyskusji na temat własnego życia.
Uczestnicy marszów rozdawali ulotki o tym, czym jest aborcja i jakie konsekwencje ze sobą niesie. Ubiegłoroczna akcja – według danych zgłoszonych organizatorom – sprawiła, że 59 kobiet odwołało swoje wizyty w klinikach aborcyjnych.
Źródło: Catholicnewsagency.com opr.Fronda.pl 20.10.2009
Zobacz też: Strona oficjalna akcji "Silent day"Akcja solidarnościowa na Facebook.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz