Stanowisko Kanady, gospodarza kolejnego szczytu G8 jest twarde i jednoznaczne. – Kanada jest gotowa wnieść duży wkład w poprawę zdrowia matek i dzieci w krajach Trzeciego Świata. Jesteśmy między innymi gotowi finansować rozdawanie środków antykoncepcyjnych. Nie będziemy jednak finansowali aborcji – zapowiada minister współpracy międzynarodowej Bev Oda.
Konserwatywny rząd premiera Stephena Harpera przygotował program zmniejszenia śmiertelności matek w biednych krajach. Ma go przedstawić na najbliższym szczycie państw G8 w Ontario. Dokument przewiduje zapewnienie kobietom dostępu do czystej wody szczepień, pomocy medycznej, żywności oraz środków higieny.
Nie ma mowy o aborcji, wbrew niedawnym zapewnieniom amerykańskiej sekretarz stanu Hilary Clinton, która mówiła: „wszystkie inicjatywy G8, których celem jest poprawa zdrowia matek, muszą się opierać na programach planowania rodziny i dostępu do bezpiecznej aborcji”.
Pomysł kanadyjskiego rządu już skrytykowała tamtejsza opozycja. – Aborcja jest dozwolona w Kanadzie od 23 lat. Dlaczego więc kobiety poza Kanadą nie miałyby móc z niej korzystać – zastanawia się lider Liberalnej Partii Kanady Michael Ignatieff. - To wstyd – ocenia i ubolewa, że konserwatyści usiłują wrócić do debaty na temat aborcji zakończonej ponad 20 lat temu.
Premier Harper ze spokojem stwierdza, że to społeczeństwo nie aprobuje finansowania przez państwo aborcji w krajach Trzeciego Świata. Powołuje się przy tym na sondaż Canadian Press Harris-Decima. Według niego, 48 % Kanadyjczyków sprzeciwia się wydawaniu pieniędzy z budżetu państwa na takie cele.
Źródło: Fronda.pl, 28.04.2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz