Badania Departamentu Zdrowia pokazują, że w 2009 roku ponad 200 dzieci między 11 a 13 rokiem życia dostało hormonalną antykoncepcję w formie zastrzyków bądź implantów takich jak Norplant. Wszystko na koszt National Health Service. W zeszłym miesiącu inspekcja brytyjskich szkół (Ofsted) poinformowała, że rodzice „bardzo rzadko” są pytani o zdanie, jaki "typ" edukacji seksualnej powinien być nauczany w szkołach.
John Smeaton z największej organizacji pro-life w Wielkiej Brytanii powiedział portalowi LSN, że badania dowodzą tylko, iż rząd robi wszystko, by uzależnić młodzież od najmłodszych lat od hormonalnej antykoncepcji.
- Te dane pokazują, że w Wielkiej Brytanii następuje sekularyzacja coraz młodszych ludzi - powiedział Life Site News dr Trevor Stammers, przewodniczący Christian Medical Fellowship. - Jeśli w szkołach podstawowych nadal będziemy mieć taki rodzaj edukacji seksualnej, to będziemy mieli jeszcze więcej dzieci, które będą przyjmować hormonalną antykoncepcję bez świadomości ryzyka z tym związanego - dodał.
Jednak Smeaton za całą sytuację wini również biskupów Kościoła katolickiego w Anglii i Walii, którzy poparli wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół. Smeaton przyznał w LFN, że biskupi dali „moralne wsparcie” rządowi w promowaniu edukacji seksualnej wśród dzieci. - Ich wyraźny sprzeciw byłby bardzo ważny – mówi Smeaton i jako przykład pokazuje kardynała Keitha O’Briena, którego sprzeciw wobec propozycji ustawy o embrionach zatrzymał prace nad nią.
Źródło: LifeSiteNews.com opr.fronda.pl 04.08.2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz