
Les Whittaker ukończył swoją rowerową podróż przez Europę, upamiętniającą św. Maksymiliana Marię Kolbego i inne osoby zagłodzone w bunkrze obozu Auschwitz w 1941 r. oraz 7 mln ofiar aborcji dokonanych w Wielkiej Brytanii od jej legalizacji w 1967 r. Anglik odwiedził 13 sierpnia Kraków. Podczas wizyty Whittaker złożył pod pomnikiem nienarodzonych dzieci 1100 róż, których liczba upamiętnia nie tylko przebyte mile, ale również liczbę aborcji dokonywanych w Wielkiej Brytanii w ciągu dwóch dni.
Symbolika róży ma dla mnie szczególne znaczenie: w 1997 r. w 30. rocznicę uchwalenia ustawy zezwalającej na aborcję w Wielkiej Brytanii, zobaczyłem Kardynała B. Hume wrzucającego różę do Tamizy, by upamiętnić wszystkie dzieci, które zginęły przed narodzeniem. To poruszyło moje serce. Od tego dnia jestem chrześcijaninem oraz obrońcą życia – wspominał rowerzysta. – Była to bardzo trudna pielgrzymka, bo chciałem moją trasę przebyć w ciągu szesnastu dni, ponieważ tyle dni umierał w celi Maksymilian Kolbe – mówił Whittaker podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Krakowie.
Anglik wyznał, że przez swoją wyprawę chciał przede wszystkim „zwrócić uwagę na miłość do dzieci nienarodzonych i zmienić serca ludzkie”. Celem jego wyprawy jest pokazanie problemu aborcji, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, gdzie dane są alarmujące - dokonano tam 7 mln aborcji od jej legalizacji w 1967 r.
Źródło: PS 13.08.2010
Więcej w artykule: 1100 mil rowerem na rzecz życia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz