wtorek, 16 czerwca 2009

Warszawa: policja zajęła się pornografią w kioskach

Policja wszczęła dochodzenie związane z podejrzeniem popełnienia przestępstwa polegającego na publicznym prezentowaniu treści pornograficznych w kioskach i salonach należących do sieci RUCH S.A.

Decyzja policji jest związana z otrzymaniem pisma od Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Warszawie, który złożył oficjalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia tego przestępstwa.

Równocześnie, Stowarzyszenie Twoja Sprawa kupiło akcje RUCH S.A. i zamierza wziąć udział w czerwcowym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy. Stowarzyszenie – jako akcjonariusz spółki – jest zaniepokojone tym, że nie otrzymało od zarządu tej spółki jasnych zapewnień potwierdzających, że zarząd kontroluje respektowanie w punktach sprzedaży RUCH należytych standardów ekspozycji prasy pornograficznej i ostrej erotyki.

W ramach działań obywatelskich od dwóch miesięcy rzesze konsumentów popierających działania Stowarzyszenia Twoja Sprawa starają się nakłonić RUCH S.A., aby w kioskach i salonach prasowych prowadzonych pod logo RUCH nie prezentowano nachalnie ostrej erotyki i pornografii w sposób szkodzący dzieciom.

Pomimo otrzymania setek maili od konsumentów odwiedzających stronę www.twojasprawa.org.pl, spółka Skarbu Państwa nie podjęła jak dotąd skutecznych kroków, jakie wyeliminowałyby to zjawisko w sieci dystrybucyjnej RUCH. Policja zdecydowała się wszcząć postępowanie przygotowawcze w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa.

Zgodnie z art. 202 Kodeksu karnego, "kto publicznie prezentuje treści pornograficzne w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Zgodnie z tym przepisem, przestępstwem jest także rozpowszechnianie treści pornograficznych w sposób, umożliwiający małoletniemu poniżej 15 roku życia zapoznanie się z nimi.

Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej po otrzymaniu od Stowarzyszenia Twoja Sprawa kopii zdjęć wykonanych w punktach sprzedaży RUCH zdecydował się zawiadomić o sprawie policję. Postępowanie prowadzi Komenda Rejonowa Policji Warszawa IV przy ul. Żytniej 36.

Stowarzyszenie Twoja Sprawa na swojej stronie internetowej zamieściło zdjęcia, na których widać, w jaki sposób punkty sprzedaży sieci spółki Skarbu Państwa RUCH S.A. prezentują wulgarne treści i pisma zawierające ostrą erotykę i pornografię. Z obserwacji punktów sprzedaży prasy sieci RUCH wynika, że wulgarne pisma erotyczne i pornograficzne umieszczane są często w bezpośrednim sąsiedztwie pluszowych zabawek, książeczek dla dzieci, słodyczy czy napojów.
W niektórych kioskach, wydawnictwa pornograficzne zajmują dużą część bocznych witryn punktów sprzedaży i są widoczne dla przypadkowych przechodniów, w tym również dla dzieci.

Po otrzymaniu licznych sygnałów w tej sprawie Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Rzecznik Praw Dziecka wystosowali niezależnie od siebie oficjalne pisma do zarządu spółki. Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do prezesa RUCH S.A. apel „o spowodowanie respektowania w punktach sprzedaży Spółki RUCH S.A. zasad oraz odpowiednich form prezentowania magazynów o treści erotycznej i pornograficznej”.

„Zarząd RUCH S.A. nigdy nie wyjaśnił nam, dlaczego pomimo deklarowanego przywiązania do zasad moralnych i woli poszanowania drugiego człowieka nie jest w stanie zapewnić w zarządzanej przez siebie sieci należytych standardów ekspozycji prasy pornograficznej, które to standardy sam oficjalnie zaleca. Nie chodzi o zakazanie sprzedaży tej prasy, ale o takie jej eksponowanie, aby na wulgarne treści nie były narażone dzieci ani osoby, które sobie tego nie życzą” – mówi Rafał Porzeziński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia.

„Dziwi w tej sprawie również i to, że Ministerstwo Skarbu Państwa, które nadzoruje tę spółkę, dotychczas nie odpowiedział wielu obywatelom, którzy pisali do ministerstwa w tej sprawie. A chodzi o zwykłe poczucie przyzwoitości, szanowanie wolności osób, które nie chcą w miejscach publicznych stykać się z wulgarnymi treściami prezentowanymi w czasopismach pornograficznych, tym bardziej, gdy narażone są na takie treści ich dzieci, a dzieje się to w sieci spółki nadzorowanej przez rząd.

Przypomnijmy, że biuro Rzecznika Praw Dziecka podzieliło nasz pogląd, że umieszczanie ostrej prasy erotycznej i pornograficznej w witrynach saloników i kiosków ma negatywny wpływ na psychiczny rozwój małoletnich. Akcję poparły też inne organizacje chroniące prawa dzieci”.

Więcej informacji na stronie www.twojasprawa.org.pl Kontakt dla mediów: Rafał Porzeziński (rzecznik@twojasprawa.org.pl); telefon: 066 44 99 500.

Źródło: KAI opr.PS 16.06.2009

Zobacz też: Ewa Bem pomoże usunąć pornografię z kiosków

To również Twoja sprawa !

poniedziałek, 15 czerwca 2009

Aborcja skutkiem pomylenia zarodków

Klinika dokonująca zabiegów in vitro w Walii pomyliła zarodki i pomyłkowo implantowała innej kobiecie ostatni zarodek pary, która chciała mieć drugie dziecko - donosi Press Association.

Kobieta zdecydowała się na aborcję, gdy tylko zorientowała się w zaistniałej sytuacji. Zarząd publicznej służby zdrowia (Cardiff&Vale Trust) wypłacił odszkodowanie parze, która straciła zarodek. Zdarzenie miało miejsce w grudniu 2007 r.

Para, znana jako 38-letnia Deborah i jej partner Paul, po przyjściu na zabieg dowiedziała się, że nie może on zostać przeprowadzony, ponieważ embriolog - praktykant pomylił zarodki, biorąc je z niewłaściwej półki inkubatora.

Według adwokata pary Guya Fostera w walijskiej klinice nie przestrzegano zasad obchodzenia się z zarodkami. Nakazują one przechowywanie zarodków każdego pacjenta w osobnych inkubatorach.

Adwokat przekonany jest, że zdarzenie było do przewidzenia i w przeszłości w dwóch innych przypadkach o mało nie doszło do podobnej pomyłki.

Źródło: wprost.pl 14.06.2009

Zobacz też: Poważne pomyłki w procedurze in vitro

Jakie są rzeczywiste konsekwencje in vitro ?

Irlandzkie sześcioraczki żyją dzięki swoim rodzicom

26-letnia Nuala Conway, która na początku ubiegłego miesiąca urodziła pierwsze od 25 lat na Wyspach Brytyjskich sześcioraczki, przyznała, że lekarze w 14 tygodniu ciąży doradzali jej aborcję selektywną. - Byliśmy świadomi ryzyka, ale wiedzieliśmy, czego chcemy. Dzieci te są wspaniałym darem od Boga - stwierdzili rodzice.

Rodzice zdecydowali, że bez względu na ryzyko jakie niesie urodzenie dzieci, nie będzie aborcji, a potomstwo będzie "wspaniałym darem od Boga" , który bezwarunkowo przyjmą.

Dzieci - cztery dziewczynki i dwóch chłopców - urodziły się 14 tygodni przed terminem porodu, przy fachowej obstawie medycznej w liczbie 30 osób. Lekarze mają nadzieję, że w czasie dwóch miesięcy dzieci nabiorą sił na tyle, by wrócić do domu.
Nie mogą się tego doczekać rodzice, którzy mówią wręcz, że w ich oczekiwaniu "każdy dzień to rok, a każda minuta to godzina". - Chcę by ten czas płynął szybciej, bym mogła przytulić się do swoich dzieci - powiedziała matka. Małżeństwo o potomstwo starało się aż trzy lata.
Dzieci poczęły się naturalnie.

Źródło: BBC News 14.06.2009

Zobacz też: Zdjęcia szczęśliwych rodziców


Komitet "Contra in vitro" zebrał 160 tys. podpisów

Komitet Inicjatywy Obywatelskiej „Contra In vitro” zebrał w całej Polsce 160 895 podpisów, pod projektem ustawy zakazującej stosowanie zapłodnienia metodą in vitro. Zbierane od 20 marca 2009 r. podpisy, w dniu dzisiejszym zostaną przekazane do Kancelarii Sejmu. Od tej daty, Sejm w ciągu trzech miesięcy musi się zająć projektem ustawy.

- Chcieliśmy przeszkodzić w realizacji planu, który w zmanipulowany sposób miał doprowadzić do tego, że parlament przyjmie bez dyskusji rozwiązanie niby kompromisowe, jednak co do istoty akceptujące metodę in vitro jako dopuszczalną – tłumaczy powstanie inicjatywy Jacek Kotula, Pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej „Contra In vitro”

Komitet "Contra in vitro" jest inicjatywą kilkunastu świeckich katolików z Tyczyna koło Rzeszowa. Powstał jako odpowiedź na apel polskich biskupów, aby świeccy katolicy zaangażowali się w prowadzoną debatę na temat zapłodnienia metodą in vitro. Podpisy były zbierane przez działaczy w poszczególnych diecezjach od 20 marca 2009.

Źródło: fronda.pl 14.06.2009

Zobacz też: In vitro skontrowane GN 10.05.2009

Zbiór artykułów na temat in vitro


List otwarty Federacji Życia do Premiera RP w sprawie świadczeń rodzinnych


Federacja Ruchów Obrony Życia skierowała list otwarty do premiera Donalda Tuska, wyrażając rozczarowanie dotychczasową polityką rządu w zakresie finansowej pomocy rodzinom. Zaapelowała o rewizję poglądów obecnego gabinetu, które odzwierciedla zaprezentowany niedawno projekt zmian w ustawie o świadczeniach rodzinnych.

Oto treść wystosowanego listu:

Szanowny Panie Premierze!

W związku z ogłoszeniem rządowego projektu zmian w ustawie o świadczeniach rodzinnych, jako Polska Federacja Ruchów Obrony Życia wyrażamy głębokie rozczarowanie i niepokój zakresem proponowanych zmian, które jako daleko niewystarczające mają raczej charakter symboliczny, niż są spełnieniem wcześniej podjętych zobowiązań.
Przypominamy, że zapowiadane przez rząd i szeroko oczekiwane zmiany to:

  • znaczne zwiększenie dodatku do zasiłku rodzinnego z tytułu wielodzietności;

  • podwyższenie progu dochodowego uprawniającego do świadczeń rodzinnych;

  • podwyższenie kwot zasiłków rodzinnych.
Tymczasem rządowy projekt ogranicza się jedynie do niewielkiego podwyższenia zasiłków rodzinnych. Projekt w tym kształcie uznajemy za sprzeczny z ochroną praw dziecka i rodziny, wyrównywaniem szans i przeciwdziałaniem ubóstwu oraz marginalizacji. Polska w wydatkach na politykę rodzinną w Unii Europejskiej wyróżnia się zdecydowanie negatywnie - przedstawiony projekt umacnia tę tendencję.

Przykładowo, rodzina wychowująca trójkę dzieci w krajach UE otrzymuje średnio 500 euro miesięcznie, w Polsce kilkadziesiąt. Tzw. becikowe, które w Polsce wypłacane jest przez Państwo jednorazowo w wysokości 1000 zł, na Ukrainie wynosi ponad 5000 zł., w Rosji 35 000 zł, w Niemczech 110 000 zł, a w Republice Czeskiej comiesięczny zasiłek rodzinny, wypłacany na każde dziecko, wynosi 1000 zł.
Ze względu na zamrożenie od 2006 roku progów dochodowych liczba dzieci uprawnionych do zasiłku rodzinnego i powiązanych z nim dodatków zmniejszyła się w ciągu 2 lat o ok. 827 tysięcy!

Z badań GUS jednoznacznie wynika, że w najtrudniejszej sytuacji ekonomicznej są rodziny wielodzietne, tymczasem przygotowana zmiana nie zwiększa pomocy dla nich, choć duża cześć tych rodzin żyje poniżej minimum egzystencji (25% rodzin z czwórką i więcej dziećmi w 2007 r.).
Panie Premierze! Uważamy, że minimalizowanie pomocy dla najsłabszych ekonomicznie rodzin i wychowujących się w nich dzieci jest najgorszym z możliwych wyborem oszczędności. Na świadczenia rodzinne rząd przeznaczył w 2008 r. o 6 -7% mniej środków niż w roku poprzednim.

Zwracamy się do Pana Premiera o rewizję projektu i podwyższenie oprócz zasiłków rodzinnych także pomocy dla ubogich rodzin wielodzietnych oraz wyraźne podwyższenie progu dochodowego uprawniającego od świadczeń rodzinnych.

W imieniu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia

dr Paweł Wosicki - prezes
Antoni Szymański - wiceprezes


Do wiadomości:
- Jolanta Fedak - Minister Pracy i Polityki Społecznej
- ks. bp. Stanisław Budzik – Sekretarz Konferencji Episkopatu Polski
- Komisja Trójstronna
- środki masowego przekazu

piątek, 12 czerwca 2009

Kobieta powinna móc decydować o porodzie

"Kobiecie należy się prawo decydowania, gdzie chce rodzić: w szpitalu, izbie porodowej czy w domu. Tak samo, jak powinna mieć wybór, czy np. chce mieć zastosowane znieczulenie czy rodzić bez niego. Decyzje powinna podejmować świadomie, jednak z informacją w polskich szpitalach wciąż jest najtrudniej" - mówi w wywiadzie Elżbieta Cichocka z "Gazety Wyborczej", współorganizatorka akcji "Rodzić po ludzku" w 1994 r.

Więcej w wywiadzie : To kobieta powinna decydować a nie politycy metro.pl/rodzicpoludzku.pl 10.06.2009

Zobacz też: Stowarzyszenie "Dobrze urodzeni" Niezależna Inicjatywa Rodziców i Położnych

Fundacja Rodzić po Ludzku


Rodzenie w domu jest bezpieczne


Korzyści porodu naturalnego


Bułgarzy chronią małżeństwo

Parlament bułgarski odrzucił zmiany w kodeksie rodzinnym, które miały zrównać małżeństwo z konkubinatem. Jedną z przyczyn rezygnacji z tych zapisów był zdecydowany sprzeciw cerkwi prawosławnej.

Posłowie odrzucili zapisy o konkubinacie obawiając się głównie tego, że stawiając go na równi z małżeństwem, ułatwi się w przyszłości legalizację związków homoseksualnych. Przeciwników zrównywania konkubinatu z małżeństwem wsparła również bułgarska cerkiew prawosławna. Przeciw zmianom w kodeksie rodzinnym opowiedziało się również wiele kobiet samotnie wychowujących dzieci. Obawiały się one utraty wyższych świadczeń i łatwego dostępu do przedszkoli.

W Bułgarii 51 % wszystkich dzieci (ok. 70 tys. rocznie) rodzi się w związkach pozamałżeńskich. Ojcowie uznają za swoje tylko 20 % tych dzieci. Nowa regulacja prawna miała pozwolić na uznanie za ojca dziecka mężczyzny, z którym jego matka pozostaje w konkubinacie. Ułatwiałoby to również w wielu przypadkach przeprowadzenie spraw finansowych jak na przykład dziedziczenie spadków. Autor odrzuconej propozycji, prof. Ognian Gerdżikow, uważa, że dotychczasowe prawo pozostawi tysiące dzieci bez ojców i w gorszej sytuacji materialnej.

- Okazało się, że Bułgarzy myślą konserwatywnie. Społeczeństwo nie potrafiło zrozumieć powodów, dla których związki pozamałżeńskie należałoby legalizować, tak jak jest to praktykowane w wielu krajach europejskich – powiedział Gerdżikow.

Źródło:Bułgaria: Nie będzie równouprawnienia związków pozamałżeńskich wprost.pl 10.05.2009

Zabrali dzieci i kazali płacić 16 tys.miesięcznie

O rodzinie Szukielów z Białegostoku zrobiło się głośno, kiedy sąd zdecydował o zabraniu im 3-letniej Nikoli. Pewnego dnia dziewczynka wyszła sama do sklepu, gdzie zainteresował się jej losem bezdomny człowiek. Ponieważ nie umiała powiedzieć gdzie mieszka, zabrał ją na przenocowanie do meliny.

Po odnalezieniu dziewczynki i nagłośnieniu sprawy, rodziną zainteresował się kurator sądowy i nakazał oddanie czwórki dzieci do do mu dziecka. Rodzina nie chciała oddać dzieci i uciekła przed sądem do Warszawy. W końcu jednak zgodziła się na przekazanie czwórki swoich dzieci do domu dziecka. I teraz dostała za to rachunek: 16 tysięcy złotych miesięcznie. Czy zaistniały incydent daje prawo do tak głębokiej ingerencji państwa w życie rodzinne?


Więcej w artykule: Zabrali im dzieci i kazali płacić 16 tys. dziennik.pl 12.06.2009

Zobacz też: Uciekli bo sąd chce im zabrać dzieci dziennik.pl 02.06.2009

Zmiany w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym

Zmienione zasady ustalania rodzicielstwa, ułatwienie kontaktów z dziećmi po rozwodzie oraz ograniczenia w wypłacie alimentów – to niektóre z nowości w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.

Uznanie dziecka (przez mężczyznę, który nie jest mężem matki) będzie aktem jego wiedzy a nie woli. To znaczy, będzie zależało od tego, czy rzeczywiście jest biologicznym ojcem. Podczas składania takiego oświadczenia wątpliwości ma prawo zgłosić kierownik urzędu stanu cywilnego, co może skutkować procesem i badaniami DNA. Łatwiejsze będzie też uchylenie się od uznania, co formalny ojciec będzie miał prawo zrobić w ciągu pół roku od dowiedzenia się, że nie jest ojcem, byle dziecko nie skończyło 18 lat.

Stare uznania dziecka pozostaną jednak w praktyce niewzruszone: do nich stosować się będzie stare przepisy.

Nie wszyscy chwalą te zmiany: – Wydaje się, że nie służy interesom dziecka możliwość cofnięcia uznania po latach, kiedy nawiązało ono relacje z takim ojcem. Więzy biologiczne współwyznaczają relację ojcostwa, ale nie wyczerpują jej – uważa Piotr Bodył Szymala, specjalista od prawa rodzinnego.

Kolejną nowością jest przesądzenie, że matką jest ta kobieta, która dziecko urodziła. Tak więc tzw. surogatka, która urodziła dziecko z uzyskanego w trakcie in vitro zarodka innych osób, będzie prawnie matką. – Brak takiej regulacji wobec obecnego rozwoju nauk spowodował lukę prawną – wskazują Katarzyna Kierzkowska i Małgorzata Racka, autorki pracy na ten temat na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Duże zmiany wprowadzono w dziedzinie kontaktów z dziećmi po rozwodzie, a także alimentów i uprawnień samych dzieci.

Słabym punktem prawa rodzinnego jest niewystarczająca egzekucja uprawnienia do kontaktów z dzieckiem. Dlatego do kodeksu wpisano wyraźnie, że każde z rodziców ma prawo i obowiązek utrzymywania kontaktów z dzieckiem, nawet jeśli nie przysługuje mu władza rodzicielska. Takie gwarancje dano również rodzeństwu dziecka, jego dziadkom i powinowatym w linii prostej.

Istotna zmiana dotyczy alimentów. Rodzic będzie mógł uchylić się od obowiązków alimentacyjnych względem pełnoletniego dziecka, jeżeli łączą się one z nadmiernym dla niego uszczerbkiem lub jeśli dziecko nie stara się samo o możliwości samodzielnego utrzymania. Obecnie rodzice zobowiązani są do alimentów tak długo, jak długo dziecko nie zdoła utrzymać się samodzielnie, w praktyce, z powodu studiów, do lat 26.

Źródło: Od jutra rewolucja w stosunkach rodzinnych rp.pl 12.06.2009

Zobacz też: Badania DNA przesądzą o ojcostwie, rp.pl 11.06.2009

Brakuje leków do in vitro

Kliniki prowadzące terapie rozrodu wspomaganego i przeprowadzające zabiegi in vitro ograniczają ich liczbę, ponieważ pacjentki nie mogą kupić niezbędnych leków - informuje Newsweek.pl.

Leki, których zaczęło brakować, stosowane są pod koniec procesu stymulacji jajeczkowania. – To poważny problem. Niepodanie ich w odpowiednim momencie może oznaczać, że pacjentka wydała kilka tysięcy złotych na darmo, bo terapię trzeba przerwać – mówi doc. Dariusz Grochowski z kliniki rozrodczości i endokrynologii ginekologicznej w Białymstoku.

Niedobór leków to wynik zarówno rosnącego popytu jak i coraz mniejszej podaży. - Wzrosło zapotrzebowanie na tego typu środki, bo coraz więcej par ma nadzieję na dziecko i korzysta z terapii – mówi Grochowski. Jednak produkcja leków nie mogła wzrosnąć równie dynamicznie, bo koncerny farmaceutyczne miały problem ze zdobyciem surowca - gonadotropiny, czyli hormonu obecnego w moczu ciężarnych kobiet. W efekcie z czterech koncernów oferujących tego typu leki, pozostało jedynie dwóch.

Więcej w artykule: W Polsce zabrakło leków na niepłodność newsweek.pl 09.06.2009

Zobacz też: Jakie są rzeczywiste konsekwencje in vitro?

Jeśli waszym problemem jest niepłodność

Zbiór artykułów o in vitro


W szóstym miesiącu ciąży przyjęła tabletki wczesnoporonne.

27-letnia kobieta urodziła przedwcześnie martwe dziecko. Stało się tak prawdopodobnie dlatego, że jego mama zażyła tabletki na poronienie. Kobieta zgłosiła się do szpitala w Radziejowie ze skurczami porodowymi. Była w szóstym miesiącu ciąży. Lekarzom, którzy zajęli się ciężarną, nie udało się uratować dziecka. W pochwie kobiety lekarze znaleźli cztery tabletki, które były prawdopodobną przyczyną przedwczesnego porodu.

Dr Andrzej Lisiecki, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Radziejowie, nie ma wątpliwości, że chodziło o świadome działanie.

Kobieta zgłosiła się do szpitala w piątek, sprawę ujawniono, a teraz prowadzi ją radziejowska prokuratura. Sekcja zwłok noworodka wykaże, czy dziewczynka mogła przeżyć, gdyby matka nie skorzystała z pewnego ogłoszenia...

Więcej w artykule: Była w szóstym miesiącu ciąży, zażyła tabletki na poronienie. Skończyło się tragicznie Gazeta Pomorska 10.06.2009

Zobacz też: Niebezpieczne tabletki z sieci

Nielegalny handel jest legalny?


Wszystko co powinnaś wiedzieć o RU-486



środa, 10 czerwca 2009

Protest w sprawie poparcia Parady Równości przez ambasadora Wielkiej Brytanii

Ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce Ric Todd spotyka się dziś w Warszawie z organizatorami Parady Równości, która odbędzie się w stolicy w sobotę 13 czerwca. Brytyjski dyplomata zademonstruje w ten sposób „poparcie rządu Zjednoczonego Królestwa dla praw lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transgender (LGBT)”.

Wielka Brytania angażuje się w promowanie praw lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych w Wielkiej Brytanii i za granicą. Razem z Polską z zadowoleniem wsparliśmy zeszłoroczne oświadczenie odczytane na forum ONZ, wyrażające niepokój w związku łamaniem praw człowieka z powodu orientacji seksualnej – stwierdził ambasador Ric Todd

Na znak poparcia dla warszawskiej Parady Równości w czerwcu 2008 r. nad ambasadą brytyjską zawisła tęczowa flaga.

Wyślij protest do ambasadora Wielkiej Brytanii

1. SKOPIUJ, PODPISZ I WYŚLIJ PONIŻSZY TEKST NA E-MAIL: : malgorzata.smierzycka@fco.gov.uk i info@britishembassy.pl

2. MOŻESZ GO TEŻ WYDRUKOWAĆ I PODPISANY WYSŁAĆ FAXEM LUB POCZTĄ
3. PRZEŚLIJ TĘ WIADOMOŚĆ ZNAJOMYM

Jego Ekscelencja
Ric Todd
Ambasador Królestwa Wielkiej Brytanii w Polsce
Al. Róż 1
00-556 Warszawa

tel.: (48 22) 311 00 00
fax: (48 22) 311 03 11


Szanowny Panie Ambasadorze

Z oburzeniem przyjąłem fakt, że Ambasada Królestwa Wielkiej Brytanii w Polsce udzieliła oficjalnego wsparcia organizatorom tzw. „Parady Równości” w Warszawie, która ma przejść ulicami stolicy mojego kraju 13 czerwca 2009 r.
Jak powszechnie wiadomo „Parada Równości” organizowana jest od kilku lat w Warszawie przez radykalne środowiska homoseksualne, których celem jest promowanie zachowań niezgodnych z polską tradycją, kulturą i przekonaniami religijnymi większości Polaków. Zaangażowanie się w to skandaliczne przedsięwzięcie placówki dyplomatycznej odczytuję jako ingerencję w wewnętrzne sprawy Polski i nadużywanie gościnności.
Czy brytyjskim władzom i Brytyjczykom, zależy na tym, aby Wielka Brytania – kraj należący do kręgu cywilizacji chrześcijańskiej, była kojarzona przez Polaków, jako państwo oficjalnie wspierające nachalną propagandę dewiacyjnych zachowań seksualnych?
W związku z powyższym wyrażam swój stanowczy protest i wzywam Pana do zaniechania wszelkich działań wspierających barbarzyńskie zachowania homoseksualistów w moim kraju. Zachowania, które nie przystają do polskiej i europejskiej spuścizny cywilizacyjnej.


Podpis.........

Źródło: Ambasada brytyjska w Polsce promuje homoseksualizm

Nadzieja dla dzieci z zespołem Downa

Naukowcy z Uniwersytetu Tufts w Bostonie, twierdzą, że już wkrótce medycyna będzie potrafiła łagodzić u dzieci niektóre objawy zespołu Downa, jeszcze w łonie matki.

Wyniki badań płynu owodniowego, wskazują na to, że objawy zespołu Downa wiążą się z nieprawidłową ekspresją aż 414 genów. Co zastanawiające, wiele z nich nie ma związku z dodatkowym chromosomem 21, którego obecność jest przyczyną choroby. Naukowcy z Bostonu twierdzą, że wiele z tych genów odpowiada za uszkodzenie komórek, co związane jest z ich nadmiernym utlenieniem.

Istnieją szanse, że znalezienie odpowiednich leków, które jeszcze w życiu płodowym dziecka wyłączyłyby nieprawidłowe geny, mogłoby osłabić przynajmniej niektóre objawy choroby, takie jak przykładowo opóźnienie rozwoju umysłowego.

Źródło: fakty.interia.pl 10.06.2009

Zobacz też: Leczenie zespołu Downa w łonie matki - realna szansa?

Odrzuceni z zespołem Downa

Historia o dziecku z zespołem Downa

Piękno dzieci z zespołem Downa

Zakątek 21- forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa

Rak piersi zabija codziennie 13 kobiet

Codziennie w Polsce z powodu raka piersi umiera 13 kobiet - alarmowali lekarze na konferencji prasowej w Gdańsku, zorganizowanej przez gdański Klub Amazonek. Ponieważ medycyna dysponuje coraz skuteczniejszymi metodami leczniczymi, wielu z tych zgonów można byłoby zapobiec. Warunkiem jest to aby kobiety zgłaszały się regularnie na badania kontrolne piersi.

Konferencję pt. "13 Polek umiera codziennie na raka piersi. Zbadaj się - nie daj się!", zorganizowano w ramach akcji edukacyjnej prowadzonej w dniach 4 i 5 czerwca przez gdańskie Amazonki. Akcję zainicjowano w czwartek happeningiem, w czasie którego kilkaset młodych wolontariuszek chodziło po ulicach Trójmiasta w koszulkach z hasłem akcji w języku polskim i angielskim.

"Rak piersi jest najczęstszym nowotworem złośliwym u kobiet. Stanowi ok. 20 % wszystkich zachorowań na nowotwory złośliwe u Polek" - przypomniał dr Piotr Rak z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUM). Liczba nowych zachorowań na ten typ raka rośnie co roku. W 2000 r. wynosiła ona przykładowo 11 tys., a w roku 2006 - już 14 tys. Około 50 % z tych kobiet umiera, a szkoda, bo są one często w pełni sił i mogłyby mieć przed sobą wiele lat życia" - powiedziała dr Iwona Chruścicka z GUM.

Na raka piersi chorują najczęściej kobiety między 50 a 69 rokiem życia. Oprócz wieku do innych czynników ryzyka tego nowotworu należą,obciążenie rodzinne (tzn. rak piersi wśród bliskich członków rodziny), mutacje BRCA1 i BRCA2, miesiączka we wczesnym wieku lub późna menopauza (po 55. roku życia), bezdzietność, urodzenie pierwszego dziecka po 35. roku życia, wcześniejsze leczenie z powodu raka piersi lub innych schorzeń piersi.

Mammografia pozwala wcześnie wykrywać 90-95 % zmian i - jak to wynika z wieloletnich badań przesiewowych w krajach zachodnich - zastosowanie tej metody pozwala obniżyć śmiertelność kobiet wskutek raka piersi o 25-30 % - podkreśliła dr Chruścicka. Niestety, jedynie 20 % Polek odpowiada na zaproszenia, a żeby badania miały charakter populacyjny powinno to być 70 % .Ponadto, najlepsze efekty uzyskuje się wtedy, gdy kobiety uczestniczą w takim programie wiele lat.

Wśród przyczyn słabej zgłaszalności polskich kobiet na mammografię przesiewową prof. Krystyna de Walden-Gałuszko, psychoonkolog z Gdańskiego UM wymieniła: lęk przed chorobą nowotworową i kojarzenie jej z "wyrokiem śmierci", bardzo niską wiedzę na temat profilaktyki i możliwości skutecznego leczenia raka, lekceważenie swojego zdrowia oraz brak prawidłowych nawyków zdrowotnych - np. samokontroli piersi czy regularnego wykonywania mammografii. "Wiele kobiet nie wie, że onkologia zrobiła ogromne postępy i obecnie wielu chorych na raka można wyleczyć, pod warunkiem, że zostanie on wykryty wcześnie i od początku jest właściwie leczony" - zaznaczyła.

Obecna na konferencji prezes Stowarzyszenia Amazonek Warszawa- Centrum, pani Elżbieta Kozik przypomniała o licznych kampaniach organizowanych przez Amazonki po to, aby poprawić wczesną wykrywalność raka piersi w Polsce, zwiększyć dostęp pacjentek do nowoczesnych terapii i udzielać im wszechstronnego wsparcia w chorobie. Są tu takie inicjatywy jak kampania "Breast Friends - Przyjaciele od Piersi", "Gabinety z różową wstążką" czy akcja "Twoje pierwsze USG".

Źródło: PAP/ studentnews.pl 09.06.2009

Zobacz też: Zobacz gdzie możesz zrobić mammografię

Pigułka zabija kobiety

Zależność między aborcją a rakiem piersi

Poniżej film w jęz.angielskim na temat związku raka piersi z aborcją




wtorek, 9 czerwca 2009

Macierzyństwo w wieku 66 lat - etyczne?

Elisabeth Adeney jest najstarszą znaną matką na świecie. 66- letnia brytyjka urodziła syna, który począł się poprzez metodę in vitro. Starszej pani wykonano cesarskie cięcie.
Po niecałych dziewięciu miesiącach ciąży wzięła na ręce nowo narodzonego synka. Dziecko jest zdrowe i ma się dobrze.

"To, że 66-letnia kobieta rodzi dziecko, to szok" - powiedział profesor Severino Antinori, znany z popierania prawa starszych kobiet do rodzenia dzieci. "Szanuję jej wybór z medycznego punktu widzenia, ale po 63 roku życia nie można zagwarantować, że dziecko będzie miało kochającą matkę lub rodzinę.

W celu dokonania sztucznego zapłodnienia, pani Adeney jeździła aż na Ukrainę. W Wielkiej Brytanii kobiety po 50. roku życia nie mogą być poddawane tej procedurze. Jej sprawa na nowo zainicjowała w Wielkiej Brytanii dyskusję o zapładnianiu kobiet po menopauzie - co jest możliwe dzięki dzisiejszej technice.


Źródło: dziennik.pl 28.05.2009

Dramat matki surogatki

W maju br. opisywaliśmy polski rynek surogatek - kobiet, które oferują bezpłodnym parom donoszenie ciąży i urodzenie dziecka po uprzednim zapłodnieniu in vitro. Para dziennikarzy opisała proceder wynajmowania "brzuchów" niepłodnym parom, jaki udało im się ujawnić dzięki prowokacji dziennikarskiej

W artykule zamieszczonym w "Dzienniku " pt.: "Dramatyczna historia surogatki" opisana jest historia Bożeny K., która miała urodzić dziecko a potem oddać je zamożnemu małżeństwu z Warszawy. Poznała ich przez agencję Elizabeth z Piaseczna, która pośredniczy w kojarzeniu bezdzietnych par z matkami zastępczymi. Dostała od nich zaliczkę, a potem co miesiąc otrzymywała kolejne raty. Problemy zaczęły się po porodzie, ponieważ Bożena K. zmieniła zdanie i chciała zatrzymać dziecko. Zleceniodawcy odebrali jej noworodka siłą a ich adwokat zagroził, że jeżeli wystąpi do sądu o prawo do opieki nad synkiem, straci również pozostałe dzieci. To pierwszy taki ujawniony przypadek w Polsce.

Poseł Jarosław Gowin, autor projektu ustawy bioetycznej, w której chciał zakazu wynajmowania "brzucha" za pieniądze, nie ma wątpliwości: "Taka historia musiała się prędzej czy później zdarzyć. To dowód, że trzeba jak najszybciej uregulować kwestię macierzyństwa zastępczego" - komentuje. Ludzie, którzy zapłacili Bożenie za urodzenie dziecka, kategorycznie odmówili rozmowy z "Dziennikiem".

Więcej w artykule: Dramatyczna historia surogatki, dziennik.pl 08.06.2009

Zobacz też: Polskie matki surogatki

Wynajęliśmy brzuch na ciążę

Wydałam fortunę na marzenie o dziecku

To surogatka jest matką

PROJEKT USTAWY "BIOETYCZNEJ"


Rząd brytyjski nie wyciągnął wniosków z porażki edukacyjnej


Rząd Wielkiej Brytanii uznał 12-letnich chłopców za wystarczająco dorosłych, by wydać im - pod warunkiem zgłoszenia się na lekcje wychowania seksualnego - bezpłatne karty, dzięki którym dostaną prezerwatywy bez zgody rodziców. Finansowany z pieniędzy brytyjskich podatników program ma na celu zmniejszenie liczby nastolatek zachodzących w ciążę.

Każdy 12-latek, który pójdzie na w pełni anonimowe zajęcia o bezpiecznym seksie prowadzone przez placówki ochrony zdrowia, dostanie specjalną "kartę kondomową", dzięki której będzie mógł za darmo, bez wiedzy rodziców, pobrać paczkę prezerwatyw ze stadionu piłkarskiego, salonu fryzjerskiego czy placówki ochrony zdrowia. Wystarczy, że pokaże kartę.

Akcja ma na celu zwiększenie odpowiedzialności (sic!) brytyjskich nastolatków za ich partnerki i samych siebie. Jednak pracownicy socjalni twierdzą, że powszechny dostęp do prezerwatyw tylko zachęci nastoletnich chłopców do rozpoczynania życia seksualnego zbyt wcześnie.

Źródło: dziennik.pl 08.06.2009

Zobacz też: Edukacja seksualna nie pomogła...

Edukacja seksualna dzieci obowiązkowa od września ?

Książka "Rewolucja seksualna zagraża dzieciom"

Obowiązkowa edukacja seksualna w Szwecji

Jak poinformował serwis 8sidor.se, rząd Szwecji planuje zmiany w ustawie o edukacji. Jeśli zmiany zostaną zrealizowane, szwedzcy uczniowie będą ustawowo zmuszeni do uczestnictwa w lekcjach z edukacji seksualnej. Ponadto obowiązkowe będzie również wychowanie fizyczne i pływanie.

Dotychczas można było odmówić udziału w zajęciach ze względów światopoglądowych. Jednak teraz może się to radykalnie zmienić. W nowym projekcie ustawy napisane jest, że wszyscy uczniowie mają obowiązek uczestniczyć w tych zajęciach.

- Uczniowie mają prawo do tych lekcji, niezależnie od przekonań ich rodziców - powiedzieli w wywiadzie dla gazety
Dagens Nyheter, Minister ds. Równouprawnienia Nyamko Sabuni i Minister Edukacji Jan Björklund .

Źródło: polonia.wp.pl 03.06.2009

Zobacz też: Szwecja: Wzrost ilości aborcji i zużycia pigułek "dzień po"

Film "Postęp po szwedzku"

Francuzi manifestowali w obronie życia

W sobotę ulicami francuskiego Bordeaux przeszła manifestacja , której głównym hasłem była obrona życia i rodziny.
Według organizatorów w marszu uczestniczyło ok.2 tys. osób.

Manifestacja nie miała charakteru politycznego, a zorganizowały ją stowarzyszenia katolickie, prawosławne, protestanckie oraz ponadwyznaniowe.

Młodzież ubrana była w T-shirty z napisami „Tak dla życia” oraz „Mamo strzeż mnie, pozwól mi żyć”. Nie brakowało transparentów domagających się położenia kresu zabijaniu najsłabszych istot ludzkich.

Źródło: KAI 08.06.2009

Jesteś w ciąży? Uważaj na lekarstwa !

W dniu 8 czerwca w Warszawie, odbyła się, zorganizowana przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych konferencja pod hasłem: „Bezpieczeństwo stosowania leków w okresie ciąży i karmienia”.

Rzecznik Urzędu, Wojciech Łuszczyna, przypomniał o aferze związanej z talidomidem, lekiem przeciwbólowym i przeciwwymiotnym . Stosowany na przełomie lat 50. i 60. XX wieku spowodował u kilkunastu tysięcy dzieci poważne deformacje, np. brak lub skrócenie rąk i nóg. Talidomid miał wpływ na geny i anomalia pojawiają się również w kolejnych pokoleniach.

Na rynek trafia wiele leków, a badania na zwierzętach nie dają jednoznacznej odpowiedzi w sprawie ich bezpiecznego stosowania podczas ciąży. Często dopiero obserwacje lekarzy po wprowadzeniu leku na rynek pozwalają wykryć jego szkodliwy wpływ na ciążę - powiedział dr Jarosław Woroń z Zakładu Farmakologii Klinicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Leki mogą wpływać na rozwój dziecka w różnych okresach ciąży - również jeszcze przed zagnieżdżeniem się zarodka, powodując poronienie. W czasie pierwszych trzech miesięcy ciąży mogą zaburzyć kształtowanie się narządów, a później prowadzić np. do zaburzeń wzrostu.

Niestety, również popularnie stosowane leki przeciwbólowe mogą być szkodliwe dla dziecka - szczególnie niebezpieczny okres to 4-8 tydzień, gdy tworzą się narządy.

Aspiryna i inne niesterydowe leki przeciwzapalne zwiększają ryzyko poronienia i mogą prowadzić do powikłań w późniejszym okresie ciąży. W drugim trymestrze można w razie konieczności stosować diklofenak lub ibuprofen. Najlepszy jest jednak paracetamol. Przez całą ciążę nie należy używać metamizolu (pyralgina) - ostrzegają lekarze.

Niektóre leki - przykładowo krople do nosa stosowane przy przeziębieniu - mogą zakłócać przepływ krwi przez łożysko. Również wielu antybiotyków nie powinno się podawać w czasie ciąży. Możliwe zakłócenia rozwoju dziecka, nie jest jedynym problemem związanym z przyjmowaniem leków podczas ciąży.

Wydzielany w czasie ciąży hormon - progesteron - wpływa na wchłanianie leków w przewodzie pokarmowym. Zmienia się ich dostępność i metabolizm - przykładowo substancje wydzielane z żółcią w związku z jej zastojem stają się bardziej toksyczne. Nerki pracują wydajniej, co zwiększa wydalanie leków z moczem. Wszystko to powoduje, że kobieta w ciąży inaczej reaguje na leczenie.

Źródło: PAP 08.06.2009

poniedziałek, 8 czerwca 2009

Kontrowersyjny Raport ONZ

W najnowszym raporcie Organizacji Narodów Zjednoczonych zatytułowanym „15 lat Specjalnego Sprawozdawcy ONZ ds. Przemocy Wobec Kobiet, ich przyczyn i konsekwencji (1994 – 2009) – krytyczny przegląd” stwierdza się, iż „sankcje karne stosowane wobec wszelkich form aborcji i antykoncepcji” nałożone przez państwo są aktem przemocy wobec kobiet – informuje portal LifeSiteNews.com.

W Raporcie czytamy również, że: „Tego rodzaju polityka i środki stosowane przez państwo naruszają prawo do wolności, bezpieczeństwa i życia kobiet”.
Według autorów Raportu państwo, które nie zapewnia łatwego dostępu do środków antykoncepcyjnych oraz „usług planowania rodziny,” popełnia pośredni akt przemocy wobec kobiet, gdyż nie akceptuje ani nie zapewnia im niezależności.

Raport został ostro skrytykowany przez brytyjską organizację broniącą życia dzieci poczętych Society for the Protection of Unborn Children (SPUC), która stwierdziła, że jest on skrajnie proaborcyjny i antyrodzinny.

- Niezależnie od tego co stanowi raport, nie ma i nie może być prawa do aborcji - oświadczył szef SPUC Pat Buckley, przed Radą ONZ ds. Praw Człowieka, której raport został przedłożony do akceptacji. Dodał również, że idea upowszechnienia prawa do zabijania dzieci w łonach matek jest w gruncie rzeczy aktem przemocy wobec kobiet i ich dzieci.

Szef organizacji SPUC zaleca rządom uważną analizę raportu ONZ, gdyż zawiera on bardzo dużo stwierdzeń, które absolutnie nie mogą być zaakceptowane. Zagrażają one życiu dzieci poczętych, rodzinom i samym kobietom.

W dniu 19 czerwca nad raportem będzie dyskutowała Rada ONZ ds. Praw Człowieka, która zdecyduje czy należy go przyjąć czy też odrzucić.

Źródło: LifeSiteNews opr.PS


piątek, 5 czerwca 2009

Hiszpańskie feministki chcą obniżenia wieku dopuszczalności aborcji do 13 lat.

Rządowy koordynator hiszpańskich organizacji feministycznych zebrał 12 000 podpisów pod petycją, w której feministki żądają aby rząd dopuścił nieograniczoną aborcję na żądanie, umożliwił wykonywanie aborcji w szpitalach publicznych i obniżył wiek dopuszczalności aborcji do 13 roku życia.
"Chcemy prawa, które nie będzie restrykcyjne, które będzie jednym z najnowocześniejszych w Europie." powiedziała Yolanda Iglesias, rzecznik prasowy grupy.

Socjalistyczny rząd proponuje nowe prawo, które depenalizuje aborcję na żądanie w ciągu pierwszych 14 tygodni ciąży, pozostawiając sankcje karne w przypadku aborcji po 14 tygodniu, nie objętej wyjątkami (takimi jak gwałt czy podejrzenie uszkodzenia płodu).

Z ostatniego sondażu wynika, że oczekiwania feministek są niezgodne z poglądami większości Hiszpanów, którzy sprzeciwiają się obniżeniu wieku dopuszczalności aborcji do 16 roku życia, nie mówiąc już o obniżeniu go do 13 roku życia.
Kolejna przeprowadzona ankieta przeprowadzona 2 tygodnie wcześniej , ukazała, że wiele hiszpańskich kobiet jest przeciwnych zniesieniu istniejących obecnie sankcji dla aborcji.

Grupy kobiet pro-life rozpoczęły zbieranie podpisów pod "Manifestem Kobiet przeciw aborcji."

"Aborcja jest etycznie i prawnie niedopuszczalna, nie tylko dlatego, że jest zabijaniem bezbronnych ludzi, ale dlatego, że wiąże się z przemocą zadaną godności kobiety" - głoszą w swoim Manifeście.

Źródło: LifeSiteNews.com 04.06.2009

Zobacz też: Dla hiszpańskiej minister życie ludzkie nie ma żadnej wartości

Aborcyjny skandal w Hiszpanii

Pigułka zabija kobiety

W sobotę, 6 czerwca w USA odbędzie się wielki protest przeciwko pigułce antykoncepcyjnej i innym środkom kontroli urodzeń. W ubiegłym roku protest ten odbywał się pod hasłem "Pigułka zabija dzieci". Uczestnicy akcji edukowali społeczeństwo w jaki sposób pigułka przyczynia się do śmierci dzieci.

W tym roku będą mówić o tym, jak pigułka przyczynia się do śmierci kobiet. Współorganizatorami akcji są m.in. Międzynarodowe Stowarzyszenie "Farmaceuci za Życiem", Human Life International, American Life League.
Na stronie www.thepillkills.com zamieszczone są ciekawe materiały dotyczące działania i skutków doustnej antykoncepcji hormonalnej. Są też opisane historie młodych kobiet, które straciły życie na skutek zażywania pigułek hormonalnych.

Pigułka antykoncepcyjna wraz z innymi środkami kontroli urodzin przyczyniła się do śmierci wielu kobiet na całym świecie.
Bardzo często prowadzi do problemów sercowo-naczyniowych, które mogą spowodować śmierć. Badania naukowe pokazują, że większość kobiet, które zmarły wskutek stosowania pigułki lub innego produktu kontroli urodzeń (np.wkładki wewnątrzmaciczne), zmarły przez ataki serca, zatorowość płucną lub zakrzepy krwi. Pigułka powoduje także wiele innych problemów zdrowotnych takich jak nowotwory, stany zapalne w obrębie miednicy mniejszej, depresję i wiele innych.


Zwiększone ryzyko chorób serca.
Wydział Nauk Biomedycznych i Technologii Uniwersytetu w Udine we Włoszech, przeprowadził w roku 2008 badanie, które wykazało, że pigułka zwiększa ryzyko chorób serca. Kobiety przyjmujące pigułki hormonalne miały ponad 4 razy większy poziom białka CRP i 3,9 raza większe prawdopodobieństwo, że poziom CRP jest na tyle wysoki aby spowodowac pośredni eryzyko wystąpienia chorób serca.(1)

Zwiększone ryzyko wystąpienia raka piersi.
W przemówieniu "Nowy początek" endokrynolog dr Maria Kraw omówiła Konferencji Humanae Vitae w roku 2006, omówiła poważne efekty uboczne pigułki. "Patrząc na 54 różne opracowania badawcze na temat pigułki, obserwuję, ze naukowcy potwierdzili wzrost do 24% ryzyka powstania raka piersi.(2)

Zwiększone ryzyko choroby mózgowo- naczyniowej i raka szyjki macicy.
Kobieta przyjmująca pigułkę jest 1,9 razy częściej narażona na śmierć wskutek choroby mózgowo-naczyniowej i 2,5 raza częsciej z powodu raka szyjki macicy. To stwierdzenie pochodzi z abadania opublikowanego w British medical Journal w 1999 roku. " Badania przeprowadzone w ciagu 25 lat wśród 46 tys. kobiet odnotowuje, że podwyższone ryzyko śmierci istnieje przez 10 lat od czasu odstawienia pigułek." (3)

Zwiększone ryzyko odkładania się blaszek miażdżycowych w tętnicach. Badanie 1300 kobiet w wieku 35 -55 lat, ukazało, że kobiety, które przyjmują hormonalne pigułki antykoncepcyjne mają więcej blaszek miażdżycowych w tętnicach. Badani ezostało przeprowadzone w Belgii przez naukowców z Uniwersytetu w Gandawie. Odkryto, że każde 10 lat przyjmowania pigułek było połączone z 20-30 % wzrostem ilości płytek miażdżycowych (4)

Zwiększone ryzyko występowania nadciśnienia tętniczego.
badania przeprowadzone wśród 60 000 kobiet, z których 35 000 przyjmowało pigułki antykoncepcyjne wykazały, że "wzrost cisnienia tętniczego krwi występuje u niemal wszystkich kobiet, które przyjmują pigułki 6 miesięcy albo dłużej." Badania wykazały również wzrost ataków serca i udarów mózgu.(5)

Zwiększone ryzyko występowania chorób wątroby.
Kilka przypadków guzów wątroby stwierdzono u młodych kobiet, które przyjmowały pigułki antykoncepcyjne. Te studia rzypadków miały miejsce w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Wloszech, Południowej Afryce i wielu krajach rozwijających się aby wykazać związek między nowotworami wątroby a stosowaniem doustnej antykoncepcji hormonalnej.(6)

1Matthew Hoffman, "New Study Shows Contraceptive Pill Increases Risk of Heart Disease, Stroke," LifeSiteNews, May 7, 2008, http://www.lifesitenews.com/ldn/2008/may/08050713.html.

2Elizabeth O’Brien, "Online Video: Noted Endocrinologist Dispels the Myths of Health Benefits of the Pill – Part 2," LifeSiteNews, Aug. 9, 2007, http://www.lifesitenews.com/ldn/2007/aug/07080903.html.

3"The Pill is Deadly to Babies and Women," LifeSiteNews, Jan. 12, 1999, http://www.lifesitenews.com/ldn/1999/jan/99011203.html.

4Thaddeus M. Baklinski, "Birth Control Pill Linked to Hardening of the Arteries," LifeSiteNews, Apr. 8, 2008, http://www.lifesitenews.com/ldn/2008/apr/08040807.html.

5M. H. Weinberger, "Estrogens and hypertension," Compr Ther. 1982 Jun; 8(6):71-5, PMID: 7105645 [PubMed - indexed for MEDLINE], http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7105645.

6L. Rosenberg, "The risk of liver neoplasia in relation to combined oral contraceptive use," Contraception, 1991 Jun;43(6):643-52, Slone Epidemiology Unit, Boston University School of Medicine, PMID: 1651205 [PubMed - indexed for MEDLINE], http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1651205

Źródło: ThePillKills.com

Zobacz też: Artykuły na temat antykoncepcji hormonalnej

Opis działania hormonalnych preparatów antykoncepcyjnych - zamieszczony w ulotce dla pacjentki


Polecamy: Anty pigułka

czwartek, 4 czerwca 2009

Cytat z Zeszytów Oświęcimskich o kontroli urodzeń

"(...) Poprzez środki propagandowe, a w szczególności przez prasę, radio, kino, ulotki, krótkie broszury, odczyty uświadamiające itp. należy stale wpajać w ludność myśl, jak szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci.

Powinno się wskazywać koszty, jakie dzieci powodują, na to, co można by zdobyć dla siebie za te wydatki. Można wskazywać na wielkie niebezpieczeństwa dla zdrowia, które mogą grozić kobiecie przy porodzie itp.

Obok tej propagandy powinna być prowadzona na wielką skalę propaganda środków zapobiegawczych. Przemysł, produkujący tego rodzaju środki, musi zostać specjalnie stworzony. Nie może być karalne zachwalanie i rozpowszechnianie środków zapobiegawczych ani też spędzenie płodu.

Należy też w pełni popierać powstawanie zakładów dla spędzania płodu. Można wykształcić np. akuszerki względnie felczerki w robieniu sztucznych poronień. Im bardziej fachowo będą przeprowadzane poronienia, tym większego zaufania nabierze do nich ludność. Rozumie się samo przez się, że i lekarz musi być upoważniony do robienia tych zabiegów, przy czym nie może tu wchodzić w rachubę uchybienie zawodowej lekarskiej godności. Należy również propagować dobrowolną, sterylizację. (...)"

[dr Erich Wetzel, Kierownik Centrali Doradczej Urzędu dla Spraw Rasowo-Politycznych, W sprawie generalnego planu wschodniego Reichsfuhrera SS, Berlin 27.04.1942, Zeszyty Oświęcimskie, 1958 nr 2, s. 45-50.]

Źródło: Fundacja Kobiety dla Kobiet

Zobacz też: Terror hitlerowski na ziemiach włączonych do Rzeczy i w Generalnym Gubernatorstwie

Nie ma ugody między Alicją Tysiąc a "Gościem Niedzielnym'

W toku kolejnego procesu jaki odbył się w Sądzie Rejonowym w Katowicach, nie doszło do zawarcia ugody między Alicją Tysiąc, a ks.Markiem Gancarczykiem - redaktorem "Gościa Niedzielnego".

Ksiądz Gancarczyk proponował, aby ponownie opublikować sporne artykuły, ale tym razem z adnotacją, że "redakcja przeprasza wszystkie osoby, które poczuły się dotknięte tekstami". Alicja Tysiąc nie chciała się zgodzić na takie przeprosiny.

To już druga część procesu, w którym Alicja Tysiąc domaga się od "Gościa Niedzielnego" przeprosin i zadośćuczynienia finansowego. Pierwsza rozprawa miała miejsce w maju i - podobnie jak dzisiejsza - nie przyniosła ugody.

Na rozprawę razem z obrońcami życia przyjechał również lider Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek. "To jest proces o wolność słowa. Jeżeli nie będzie można wypowiadać swych przekonań moralnych, to właściwie po co mamy wypowiadać się w życiu publicznym?" - powiedział Jurek.

Na rozprawie Alicji Tysiąc towarzyszyła Małgorzata Tkacz-Janik, znana działaczka feministyczna, polityk partii Zieloni 2004, organizatorka śląskiej "Manify". Jako „opiekunka” weszła z nią tłumacząc, że pani Tysiąc nie jest w pełni sprawna.
W czasie procesu podpowiadała pani Tysiąc, aż sędzia zażądał aby się przesiadła i przestała podszeptywać odpowiedzi powódce.

Kolejna rozprawa planowana jest na 9 września 2009, wtedy zeznania będzie składał ks.Gancarczyk.


Źródło: dziennik.pl , fronda.pl 03.06.2009

Zobacz też : Kto manipuluje Alicją ?

Sprawa pani Alicji Tysiąc


Proces Alicja Tysiąc vs "Gość Niedzielny"


Palisz - płacisz

Radni Gdańska przyjęli uchwałę w sprawie zakazu palenia papierosów na plażach i kąpieliskach. Zakaz palenia obowiązuje od czerwca.

Zgodnie z uchwałą, zakaz palenia nie będzie obowiązywał w obiektach gastronomicznych znajdujących się na plażach, posiadających wyznaczone miejsca dla palaczy.

"Zakaz jest wprowadzany w trosce o zdrowie osób niepalących, które odwiedzają plaże również po to, by oddychać świeżym powietrzem. U osób narażonych na dym tytoniowy wzrasta ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia, płuc, nowotwory i alergie u dzieci" - czytamy w uzasadnieniu do przyjętej uchwały.

Gdańsk prawdopodobnie jest pierwszym miastem w kraju, który wprowadził taki zakaz. Na świecie obowiązuje on m.in. na plażach w kilkunastu miasteczkach nadmorskich we Włoszech, na Łotwie, w kilku stanach USA i Australii.

Za złamanie zakazu Straż Miejska ma prawo ukarać mandatem w wysokości od 20 do 500 zł.

Źródło: PAP 29.05.2009

Zobacz też: Nowy sposób na edukację palaczy

Projekt całkowitego zakazu palenia trafił do Rządu RP

31 maja -Światowy Dzień bez Papierosa

środa, 3 czerwca 2009

Polskie Planned Parenthood ogłosiło Miesiąc Świadomego Rodzicielstwa

Towarzystwo Rozwoju Rodziny (Od Red.: TRR jest polskim przedstawicielstwem Planned Parenthood międzynarodowej organizacji proaborcyjnej oraz członkiem Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny) we współpracy z Polskim Towarzystwem Ginekologicznym rozpoczęło ogólnopolską Kampanię na Rzecz Świadomego Macierzyństwa. Czerwiec ogłoszono Miesiącem Świadomego Rodzicielstwa. Jednym z inicjatorów i sponsorów akcji jest firma farmaceutyczna Gedeon Richter, producent hormonalnych pigułek antykoncepcyjnych i tzw. "pigułki po".

Organizatorzy tej „akcji edukacyjnej” uznali, że młodzież zbyt mało rozmawia z rodzicami czy w szkole na tematy dotyczące sfery intymnej, w tym „zabezpieczania się przez nieplanowaną ciążą”, dlatego też coraz więcej nastolatków zostaje rodzicami.

Dane statystyczne w odniesieniu do dzieci urodzonych przez młodociane matki mówią jednak coś zupełnie innego. Od wielu lat obserwuje się spadkową tendencję liczby urodzeń przez nastolatki. Przykładowo w 2002 r. odnotowano 24,3 tys. urodzeń przez kobiety poniżej 19 roku życia, w 2004 r. – 20,5 tys., a w 2006 r. – 19,2 tys. Za 2008 r. nie mamy jeszcze danych. Natomiast rzeczywistą liczbę zainicjowanych ciąż trudno ustalić i nie sposób zweryfikować w skali całego kraju.

Kampanię rozpoczęto w Białymstoku. Cieszyła się umiarkowanym zainteresowaniem – jak stwierdzili sami organizatorzy. Skorzystały z niej raczej przypadkowe osoby, które znalazły się w centrum miasta i zainteresowały akcją. Uczestnicy wypełniali m.in. ankiety na temat znajomości antykoncepcji.

Na potrzeby kampanii CBOS przebadał na przełomie marca i kwietnia 2009 r. 30 młodocianych, którzy zostali ojcami w różnym czasie - niedawno, ale i kilka lat temu. Respondenci wskazali, że edukować powinni przede wszystkim rodzice i szkoła oraz lekarze (ginekolodzy, seksuolodzy) i psychologowie.


Źródło: Onet - 24.05.2009 r. opr. HLI

Zobacz też: Artykuły na temat antykoncepcji hormonalnej


Od Red.:
Film video na stronie Świadomego Rodzicielstwa, w sposób prześmiewczy uczy o tym, że ciąża nie rozpoczyna się w momencie zapłodnienia. Według edukatorów seksualnych zapłodnienie to tylko utworzenie jednokomórkowego połączenia - zygoty.
Film, który jest dostępny na stronie, YouTube uznał, że może być nieodpowiedni dla nieletnich i dostęp do niego jest tylko po zalogowaniu i potwierdzeniu pełnoletności !


Rodzice sami edukujcie swoje dzieci ! Rozmawiajcie z nimi, sprawdzajcie kto, jakie materiały podsuwa Waszym dzieciom.
Nowe życie zaczyna się od zapłodnienia a nie od zagnieżdżenia !


Naturalnie poczęte bliźnięta są zdrowsze

Zespół badaczy (Michèle Hansen i in.) przeanalizował dane medyczne z pierwszych trzech lat życia wszystkich bliźniąt urodzonych w zachodniej Australii w latach 1994-2000. Okazało się, że bliźnięta poczęte w wyniku sztucznego zapłodnienia są bardziej chorowite od swoich rówieśników poczętych w sposób naturalny.

Bliźniaki poczęte za pomocą in vitro częściej rodzą się przedwcześnie, mają niższą wagę urodzeniową i częściej umierają niż bliźnięta dwujajowe poczęte naturalnie. Po porodzie dłużej pozostają w szpitalu, a prawdopodobieństwo konieczności umieszczenia ich w inkubatorze jest wyższe o 60 %. Częściej występuje u nich konieczność wielokrotnych hospitalizacji w pierwszym i drugim roku życia.

Źródło : Human Reproduction opr.Fronda

Zobacz: Twins born following assisted reproductive technology: perinatal outcome and admission to hospital - HR ,20 May, 2009


Zatrzymano podejrzanego o zabójstwo Tillera

Prezydent USA Barack Obama polecił wzmocnić ochronę przy centrach aborcyjnych w całym kraju po tym jak w niedzielę zabito abortera George'a Tillera. Media obwiniły za to działaczy ruchu pro-life, którzy otrzymują teraz listy z pogróżkami. Niestety oni ochrony nie dostali.

Decyzję o wzmocnieniu ochrony klinik aborcyjnych wydał prokurator generalny Eric Holder. Wyjaśnił, że administracja prezydencka podejmie wszelkie możliwe kroki "aby zapobiec aktom podobnym do tego, co stało się w niedzielę w mieście Wichita" - informuje "Nasz Dziennik".

- Zaoferujemy protekcję wszystkim stosownym osobom i placówkom w całym kraju - cytuje Holdera "Washington Post".

Tymczasem nie ma mowy o żadnej ochronie dla działaczy pro life. Policja zatrzymała pierwszego podejrzanego o zabójstwo Tillera i chociaż nie jest on związany z żadną z organizacji broniącą życia, to właśnie grupy pro life stały się przedmiotem medialnego ataku.

Aresztowany to 51-letni Scott Roeder, którego już kiedyś zatrzymano za posiadanie materiałów wybuchowych. Jeżeli śledztwo wykaże możliwość postawienia Roedera w stan oskarżenia, grozi mu nawet kara śmierci. Oskarżenia wobec niego formułuje na razie jedynie prasa. Roeder należał do stowarzyszenia "Freemen", które odmawia płacenia podatków i był zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. To dało prasie dobrą pożywkę i medialnie przesądziło już o jego winie.

Brytyjski dziennik "Daily Mail" cytuje słowa pracowników jednej z klinik aborcyjnych, która miała być rzekomym celem ataków Roedera. Wynika z nich, że mężczyzna miał obsesję na punkcie zwalczania tego typu placówek. Dziennik przytacza też słowa jego byłej żony, o tym, że odeszła od męża gdy coraz mocniej angażował się w działalność stowarzyszenia i tracił z nią kontakt. - Był bardzo religijny w sposób starotestamentowy. Oko za oko, ząb za ząb - mówiła była małżonka Roedera. Z kolei brat podejrzanego dodał, że cierpiał on na schorzenia psychiczne.

Organizacje chroniące życia, redakcje i portale internetowe oraz pojedyncze osoby otrzymują teraz listy, e-maile i telefony z pogróżkami. Wiedzą, że medialna nagonka to dopiero początek a ataki na nich będą teraz coraz silniejsze. Wiedzą również, na czyją pomoc na pewno nie mogą liczyć - Prezydent Obama nie zamierza zapewniać im żadnej ochrony, za to wzmacnia ją przy centrach aborcyjnych.


Źródło: fronda.pl, lifenews.com

Zobacz też: George Tiller "the killer" nie żyje

Carhart przejmie klinikę po Tillerze

Lekarz czy morderca ?


wtorek, 2 czerwca 2009

Proces Alicji Tysiąc przeciw ks.Markowi Gancarczykowi

Jutro (środa, 3 czerwca) o 10.30 w Sądzie Okręgowym w Katowicach (nowy gmach - ul. Francuska 38) odbędzie się kolejna rozprawa między panią Alicją Tysiąc a ks. Markiem Gancarczykiem.

Dwie prośby w związku z tym:
- przede wszystkim modlitwa. To jest sprawa ważna dla każdego z nas. Módlmy się, aby sąd podejmując decyzję kierował się dobrem każdego człowieka

- obecność – kto może, niech przyjdzie pod sąd. Pewnie będzie możliwości wejścia na salę rozpraw, ale trzeba być odpowiednio wcześniej (ok. 9.00) i mieć dowód osobisty.
Na ostatniej rozprawie było wielu zwolenników pani Alicji – a pojawiła się tylko garstka ludzi, którzy reprezentują nasze poglądy!

Jeśli sąd uzna racje Alicji Tysiąc będzie to oznaczało, że nie będziemy mogli nazwać aborcji zabójstwem dziecka.


Nie możemy zawieść!


Źródło: z pierwszej ręki ;-)

Carhart przejmie klinikę po Tillerze


Jak informuje Lifenews - LeRoy Carhart - aborter z Nebraski przejmie klinikę aborcyjną w Wichita, Kansas, której właścicielem był zabity 31 maja 2009 George Tiller.

Carhart był wieloletnim przyjacielem Tillera. Znany jest w USA z głośnej w USA sprawy toczącej się w Sądzie Najwyższym w sprawie zakazu przeprowadzania aborcji metodą częściowego porodu (partial-birth abortion). Gdy prawodawcy z Nebraski uchwalili zakaz wykonywania aborcji poprzez częsciowy poród, czemu większość Amerykanów sprzeciwia się, Carhart działał na rzecz obalenia ustawy.

W wywiadzie dla Nebraska State Paper Carhart powiedział, że jest gotowy kontynuować pracę Tillera wykonując pózne aborcje w jego klinice, która została zamknięta po jego zastrzeleniu. W swoich komentarzach Carhart określa pro-life jako "fundamentalistycznych terrorystów nie różniących się od Al-Kaidy i talibów".

Powiedział też, że śmierć Tillera to deklaracja wojny od większości Amerykanów, którzy popierają pro-life i są przeciwni aborcji. Oświadczył, że jest napełniony wściekłością na ludzi pro-life z powodu śmierci Tillera i nie pozwoli na to, aby jego klinika została zamknięta.


Źródło: Lifenews.com 01.06.2009

Przesłuchanie LeRoya Carharta (ang.) w sprawie aborcji poprzez częściowy poród

poniedziałek, 1 czerwca 2009

George Tiller "the Killer " nie żyje

George Tiller, właściciel kliniki aborcyjnej w Wichita, znany jako "Tiller - the Killer", został zastrzelony w dniu wczorajszym w budynku Reformowanego Kościoła Luterańskiego, którego był wieloletnim członkiem.
Tiller, jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci USA, znany był z wykonywania późnych aborcji w II i III trymestrze ciąży. Wielokrotnie oskarżany o błędy w sztuce lekarskiej, uchylał się od odpowiedzialności dzięki posiadaniu odpowiedniej protekcji znanych w Kansas osobistości.
51- letni mężczyzna, jednym strzałem zakończył życie i kontrowersyjną karierę 67 -letniego "lekarza".

Działacze pro-life wielokrotnie demonstrowali przeciw zbrodniczym praktykom Tillera, a teraz jednoznacznie potępili zamach na aborcjonistę. Człowiek może być obrońcą życia, ale nie jest jego panem.

Jim Hughes, prezes Canada’s Campaign Life Coalition i vice prezydent International Right to Life powiedział - Przemoc nie tylko nie przyczynia się do poprawy działań na rzecz ochrony życia. Jest też sprzeczna z tym, co rozumiemy przez wyrażenie: "pro-life". My, członkowie ruchu na rzecz obrony życia nie chcemy śmierci aborcjonistów, chcemy ich nawrócenia.


Źródło: kansas.com 01.06.2009, fronda.pl 01.06.2009

31 maja - Światowy Dzień bez Papierosa

Dzień 31 maja jest obchodzony Światowy Dzień bez Papierosa.

Obecnie na świecie papierosy pali co trzecia osoba po 15. roku życia, tzn. 1,3 mld osób, a rocznie z powodu chorób związanych z tym nałogiem umiera ponad 5 mln palaczy - alarmują eksperci od spraw zdrowia.

WHO już dawno uznała palenie tytoniu za jeden z najniebezpieczniejszych czynników, które zagrażają zdrowiu i życiu ludzkiemu - przypomniała dr Paulina Miśkiewicz, dyrektor Biura WHO w Polsce.

Według dyrektora generalnego WHO, dr Lee Jong-Wooka, palenie sprawia, że co 6,5 sekundy umiera na świecie jedna osoba, nie licząc tzw. biernych palaczy. Co roku z powodu palenia papierosów umiera rocznie 4,9 mln ludzi. Liczba ta ma się podwoić w ciągu najbliższych lat.

W czasie palenia do organizmu ludzkiego dostaje się ponad 4 tys. szkodliwych substancji, z czego 43 to związki rakotwórcze. Do toksyn obecnych z dymie zalicza się m.in. metanol, tlenek węgla (tzw. czad), promieniotwórczy polon-210, kadm, amoniak, aceton, DDT, arsen.

Z okazji Światowego Dnia bez Papierosa na całym świecie, również w Polsce, organizowane są społeczne akcje i happeningi, które mają informować o następstwach używania tytoniu oraz zachęcić do zerwania z paleniem.

Źródło: wp.pl 30.05.2009

Zobacz koniecznie: Polska bez dymu i Cena nałogu

Mamo pomogę Ci

Zapraszamy do udostępniania informacji na temat nowego miejsca, gdzie kobiety mogą otrzymać pomoc prawną i psychologiczną. Jest to inicjaty...